Dzisiejszy “Dziennik Gazeta Prawna” donosi, że otrzymał odpowiedź na informację publiczną dotyczącą statusu jednego z sędziów Trybunału Konstytucyjnego wybranych w poprzedniej kadencji Sejmu, Romana Hausera, w której NSA przyznaje rację rządzącej większości. Za skuteczne uznano kuriozalne uchwały Sejmu, podjęte 25 listopada 2015 r. stwierdzające na podstawie pisowskiego widzimisię brak mocy prawnej uchwał z 8 października, dokonujące wyboru 5 sędziów Trybunału Konstytucyjnego przez poprzedni Sejm.
Takie stanowisko, choć niewyrażone żadną oficjalną uchwałą NSA, a jedynie odpowiedzią na wniosek o udostępnienie informacji publicznej, to jeszcze lepszy prezent dla rządzącej większości niż niedawna decyzja Sądu Najwyższego o zawieszeniu postępowania w sprawie apelacji Mariusza Kamińskiego, poprzez którą de facto zalegalizowano pisowski skład Trybunału Konstytucyjnego i uznano jego zwierzchność w sprawach dotyczących treści norm prawnych. Jeśli stanowisko w sprawie statusu sędziów Hausera, Jakubeckiego i Ślebzaka zostanie potwierdzone w oficjalnej uchwale NSA, to nie tylko zalegalizuje status sędziów dublerów, ale i otworzy Prawu i Sprawiedliwości drzwi do dalszego forsowania swoich kontrowersyjnych i często niezgodnych z Konstytucją rozwiązań prawnych metodą faktów dokonanych.
Stanowisko Naczelnego Sądu Administracyjnego jest tym bardziej zaskakujące i niezrozumiałe, że jest w 100% niezgodne z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z dnia 3 grudnia 2015 r., który wyjątkowo został przez rząd Beaty Szydło opublikowany 16 grudnia 2015 r., tym samym nie pozostawiając żadnych wątpliwości co do jego wiążącego charakteru. Wielokrotnie podczas kryzysu związanego z zawłaszczaniem przez Prawo i Sprawiedliwość Trybunału Konstytucyjnego, największe autorytety prawnicze powtarzały, że wyroki TK, nawet te nieopublikowane, są dla stosujących się do polskiego porządku prawnego sądów bezwzględnie wiążące. Nie da się zatem pogodzić treści wyroku z 3 grudnia 2015 r. (sygn. akt K 34/15) z dzisiejszym stanowiskiem NSA. Stanowi on bowiem, że choć za niekonstytucyjne zostały uznane przepisy czerwcowej ustawy o TK, które pozwalały wybrać koalicji PO-PSL 2 sędziów w miejsce tych, którym kadencje wygasały już w kolejnej kadencji Sejmu, to jednak wybór 3 sędziów, od których ślubowania nie przyjął prezydent, jest zgodny z Konstytucją.
W tym kontekście, tak otwarte zignorowanie wiążącego sądy wyroku TK z 3 grudnia 2015 r. trudno oceniać inaczej, jak próbę “ułożenia się” z rządzącą większością i przedstawienie się jej jako potencjalnego sojusznika, którego miotła reform sądownictwa ominie. Bo przecież Trybunał Konstytucyjny i Sąd Najwyższy już za swoją niepokorność płacą najwyższą cenę. Dziwi naiwność NSA, że z listy instytucji do podporządkowania zostanie skreślony.
Źródło: DGP
fot. flickr/KPRM
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU