Caryca i kościół
Nasz ulubiony Marek Suski w Radiu ZET stwierdził ostatnio, że rząd nie zamyka kościołów w ramach lockdownu, ponieważ w świątyniach obowiązują limity na metr kwadratowy. Pan Marek uważa, że, „niewielka liczba osób w odległości nie stanowi zagrożenia”, a ponadto chyba cierpi na niedosłuch, bo oznajmił: Nie słyszałem o wydarzeniach, które byłyby związane z kościołem i zakażeniami. Raczej to te strajki, na których pluje się na siebie, roznosząc zarazę. W kościele nikt na nikogo nie pluje. Wiadomo – nikt nie pluje, a woda święcona ma właściwości dezynfekujące, uzdrawiające i lecznicze. Alleluja i do przodu, Panie Marku! A jak pan się by, co nie daj Boże, źle się Pan poczuł, to tylko do kościoła, a broń Boże do szpitala!
Obraza prezydenta
Znany pisarz i scenarzysta Jakub Żulczyk krytykował prezydenta, kiedy ten unikał złożenia gratulacji Joemu Bidenowi. Przy tej okazji pisarz nazwał Andrzeja Dudę „debilem”. Żulczyk poinformował w mediach społecznościowych, że do Sądu Okręgowego w Warszawie trafił akt oskarżenia w sprawie znieważenia Prezydenta RP. Co ciekawe, sam zainteresowany i jego adwokat nie dowiedzieli się o tym oficjalnie, tylko z zaprzyjaźnionego z władzą portalu „wPolityce”. Autorowi grozi do trzech lat więzienia. Rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Warszawie prokurator potwierdziła, że śledztwo w tej sprawie rozpoczęło się po zawiadomieniu osoby prywatnej. Uznała też, że: „Niedopuszczalne jest uznanie użytego słowa za merytoryczną krytykę, akceptowalną w ramach konstytucyjnej wolności wypowiedzi”. Zgodnie z Kodeksem karnym, „kto publicznie znieważa Prezydenta RP, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”. Swoją drogą, ciekawe, czy na tej samej podstawie oskarżyliby psychiatrę o diagnozę?
Elastyna
Posłanka Nowej Lewicy Monika Pawłowska poinformowała o przejściu do partii Jarosława Gowina. Pawłowska była wiceszefową Klubu Parlamentarnego Lewicy, wcześniej działała w Wiośnie Roberta Biedronia. Pani Monika okazała się równie giętka jak bohaterka „Iniemamocnych”, niejaka Elastyna. Do niedawna była za aborcją na życzenie i biegała na manifestacje Strajku Kobiet. Teraz zapewne uda się do kościoła, by odpokutować swe niedawne lewactwo. Na razie wyjaśniła na Twitterze, jak jej się udało tak bardzo i tak szybko zmienić zdanie: „Program jak i praktyka działania politycznego Porozumienia są w obecnej sytuacji mi najbliższe. Dziękuję za wspólną pracę i działania w ramach Lewicy. Dzisiaj zaczynamy iść inną drogą, ale mam nadzieję, że wciąż w przyjaźni będziemy pracować na rzecz lepszej Polski dla każdej i każdego. Dziś rozpoczynam współpracę z premierem Jarosławem Gowinem”. W kolejnym wpisie stwierdziła, że: „To decyzja zgodna z moim sumieniem i tym, do czego zobowiązałam się wobec moich wyborców”. Z transferu (jak na razie) cieszy się Porozumienie. A my czekamy na dalsze posunięcia Elastyny Pawłowskiej.
Jenot mistrzem kierownicy
W Bełżycach na Lubelszczyźnie doszło do zderzenia dwóch aut, co nie byłoby żadną sensacją, gdyby nie to, że kierowcą bmw okazał się europoseł PiS Dominik Tarczyński… Do zdarzenia doszło na jednym ze skrzyżowań, gdzie zderzyło się bmw europosła z Fiatem Seicento. Na miejscu interweniowała straż pożarna, zespół ratownictwa medycznego oraz policja. Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący bmw Dominik Tarczyński wjeżdżając na skrzyżowanie zignorował znak stop. W wyniku tego zderzył się z Seicento. Kobieta, która kierowała tym pojazdem doznała lekkich obrażeń i została zabrana do szpitala. Badanie alkomatem wykazało, że kierowcy byli trzeźwi, choć to akurat w tym pechowym dniu przypadały właśnie urodziny europosła. Swoją drogą to Fiat Seicento jakiś niefartowny jest dla polityków Zjednoczonej Prawicy, że przypomnę chociaż sprawę premier Beaty Szydło…
Zmienny przekaz dnia
Podczas czwartkowej konferencji prasowej rząd ogłosił nowe obostrzenia antycovidowe. Przy okazji premier Mateusz Morawiecki uderzył w prywatną służbę zdrowia, która w jego ocenie niedostatecznie pomaga w walce z pandemią. Premier zadał dramatycznym tonem kilka pytań w tej kwestii. Nie wiem, czy były one retoryczne, ale brzmiały tak: „Czy służba prywatna dzisiaj – wobec której mam najwyższy szacunek oczywiście także – ratuje zdrowie i życie pacjentów COVID-19? Czy słyszymy o tym, że jakieś wielkie szpitale prywatne są otwarte i właśnie zamieniane na (szpitale) dla pacjentów leczonych na COVID-19?” Do tych słów odniosła się Anna Rulkiewicz, prezes grupy Lux Med, pisząc w mediach społecznościowych: „Jakie to przykre . Co ja mam powiedzieć naszym lekarzom, pielęgniarkom, którzy codziennie walczą o życie pacjentów covidowych.” Natomiast w piątek minister zdrowia odniósł się do słów Morawieckiego: „Doszło do jakiejś nadinterpretacji wypowiedzi pana premiera, bo intencją było pokazanie, że model prywatyzacji całej opieki zdrowotnej bardzo utrudniłby postępowanie w sytuacji kryzysowej”. Niejako przy okazji szef resortu zdrowia podziękował szpitalom z sektora prywatnej opieki zdrowotnej za ich wkład w walkę z koronawirusem. I tu mam problem mentalny, bo nie jestem pewien, czy przekaz dnia z Nowogrodzkiej tak szybko się zmienia, czy też PMM odważył się w czwartkowej wypowiedzi na samodzielność.
Kolosalne Koloseum w Paryżu
Prawicowa działaczka z Młodzieżowej Rady przy resorcie sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry zamieściła na Twitterze zdjęcie, na którym stoi wraz z młodym mężczyzną pod stacją paliw Orlen, trzymając w ręku hot dogi. Do tego dodała błyskotliwy komentarz, który od razu osiągnął szczyty popularności w Internecie. Otóż napisała: „Być na Orlenie i nie wziąć hot dogów to jak być w Paryżu i nie zobaczyć Koloseum”. Nie mam pewności, czy młoda działaczka jest tak dowcipna i ironiczna, czy raczej padła ofiarą katastrofy polskiej edukacji… Choć biorąc pod uwagę jej młodość i urodę, to raczej to drugie…
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU