Premier wita na lotnisku
W poświąteczny poniedziałek do Polski dotarła kolejna dostawa szczepionki przeciwko COVID-19. Kartony z fiolkami uroczyście powitał na Lotnisku Chopina premier Mateusz Morawiecki. Premier zaapelował do Polaków, by „w odpowiednim momencie i kolejności” zapisywali się na szczepienia. Oświadczył też, że: „Dzisiaj rozpoczynamy szeroko zasięgową dystrybucję szczepionki przeciw COVID-19, wcześniej nawet, niż sądziliśmy. W ciągu najbliższych kilku miesięcy możemy zwyciężyć tę nierówną do tej pory walkę z pandemią.” O ile dobrze pamiętam, to PMM już wcześniej co najmniej dwukrotnie ogłaszał zwycięstwo nad pandemią. I co najmniej raz witał na tym samym lotnisku samolot ze środkami medycznymi. Oby tym razem finał był inny… Bo jeśli będzie tak samo, to strach się bać tego, co wyniknie przy okazji akcji szczepień.
Chętni, niechętni
Prawie połowa z 30 milionów pełnoletnich Polaków nie chce się zaszczepić przeciw COVID-19. Połowa spośród kilkunastu milionów niechętnych tej szczepionce w sondażu stwierdziła, że zaszczepiłaby się, gdyby im zapłacono. Oni nawet nie chcą dużo – ot, jakieś 200-500 złotych, ale żeby poczuli, że coś dostali za swoje poświęcenie dla dobra narodu. Bo w końcu za posiadanie dzieci też dostają 500 i to co miesiąc, więc tu też zadziałałoby te parę groszy jako czynnik mobilizacyjny. No, niechby chociaż po pół litra za zaszczepienie się dawali, to już byłby jakiś bonus. W końcu to tak niewiele – flaszka dla każdego z przedziału wiekowego 18-50, bo przecież ich wirus zazwyczaj się nie ima – sami o tym w Internetach czytali. Zgadnijcie, na kogo głosowali w ostatnich wyborach? Coś Wam się kojarzy w kwestii: kto z naszych podatków „daje” 500+?
Pierwsza afera szczepionkowa
Zgodnie z Narodowym Programem Szczepień za prawidłowość dystrybucji szczepionek przeciwko COVID-19 odpowiada Agencja Rezerw Materiałowych, którą nadzoruje Ministerstwo Aktywów Państwowych z Jackiem Sasinem na czele. Tuż przed Sylwestrem Warszawski Uniwersytet Medyczny dostał z ARM dodatkową pulę dawek szczepionki z przeznaczeniem dla cele brytów, którzy w zamian mieli promować akcję szczepień w społeczeństwie. Rozmrożone dawki, do wykorzystania od ręki, bo po Nowym Roku można je już tylko wyrzucić. Szpital WUM, zgodnie z sugestią NFZ, zaprosił telefonicznie starszych aktorów, reżyserów i muzyków, w tym Jandę, Seweryna, Umer, Zborowskiego i Maternę, ale niestety zapomniał o Zelniku. W sumie zużyto w tym celu 18 dawek, a skorzystały wyłącznie antypisowskie elity III RP. Już 2 stycznia zaczęła się afera o to, że zaszczepiono te paręnaście osób spoza grupy 0 i oburzeniu nie ma końca. Zapowiedziano kontrolę w szpitalu i będzie się szukać winnych. Oczywiście, wiadomo, że kontrolerzy odkryją winę Tuska, ale pamiętajmy – za ARM odpowiada jednak minister Sasin.
Godzina, której nie było
Rząd PiS wprowadził zakaz przemieszczania się obywateli od godziny 19.00 w Sylwestra do 6.00 rano w Nowy Rok. Nie wolno było wtedy wychodzić z domów, a zatem mieliśmy w pamiętnym roku 2020 najdłuższą imprezę sylwestrową od lat – całe 11 godzin nieustającej zabawy. Minister zdrowia Niedzielski nazwał to godziną policyjną i zapowiedział policyjne mandaty oraz kary od sanepidu. Parę dni później premier Morawiecki ogłosił, że: „Rząd nie wprowadza w Sylwestra godziny policyjnej, bo w tym celu trzeba by wprowadzić stan wyjątkowy, apeluje jedynie o nieprzemieszczanie się i nieużywanie fajerwerków.” Wszyscy się już ucieszyli, że jednak można z imprezy wrócić wcześniej i to bez mandatu. Następnego dnia minister Dworczyk z kolei stwierdził, że chociaż: „Pan premier powiedział bardzo wyraźnie, nie wprowadzamy godziny policyjnej, bo żeby wprowadzić godzinę policyjną, trzeba by wprowadzić jeden z trzech stanów nadzwyczajnych, np. stan wyjątkowy lub stan klęski żywiołowej”, to jednak mandaty policja powinna wypisywać. Podobnego zdania był rzecznik rządu Müller. Ostatecznie większość obywateli siedziała w domu. W noc sylwestrową stołeczna policja wylegitymowała 340 osób, a policja wystawiła 26 mandatów, skierowała 57 wniosków o ukaranie do sądu oraz 63 notatki do sanepidu.
Zapalony automobilista Korwin
Tuż przed świętami Bożego Narodzenia poseł Janusz Korwin-Mikke doprowadził do wypadku samochodowego. W Otwocku zderzył się z ciężarówką, ale nie odniósł żadnych obrażeń. Nie miał za to ważnego prawa jazdy, co nie przeszkadzało mu w podróży za kierownicą samochodu. Otwockie starostwo powiatowe poinformowało, że polityk stracił prawo do prowadzenia pojazdów mechanicznych 13 lat temu w związku z przekroczeniem ilości punktów karnych. Prawo jazdy posła wylądowało w urzędniczym archiwum i miało wrócić do właściciela po okazaniu dokumentu poświadczającego ponowne zdanie egzaminu. Korwin-Mikke, który szczyci się tym, że liczy się jedynie ze swoim zdaniem, twierdzi, że sąd w 2010 roku nakazał zwrot prawa jazdy. Jak dotąd żadna ze stron sporu nie powiedziała ostatniego słowa, a kontrowersyjny poseł nadal prowadzi samochód bez uprawnień. Widocznie jest zapalonym automobilistą, więc mu się to należy…
Wymarzony Sylwester Kurskiego
Sylwester Marzeń z Dwójką 2020/2021 odbył się w Ostródzie. Królował na nim Zenek Martyniuk, Cleo i Roksana Węgiel, zabrakło natomiast Maryli Rodowicz. Publiczność udawali tancerze-amatorzy, a artyści i ekipa zatrudniona przy organizacji imprezy nocowała w znajdującym się w pobliżu ośrodku wypoczynkowym, choć na w ramach kwarantanny narodowej od 28 grudnia baza noclegowa ma być zamknięta na cztery spusty. Wedle zapewnień prezesa Kurskiego wszystko odbyło się lege artis i zgodnie z rozporządzeniami anty-covidowymi, gdyż: „TVP informuje, że tegoroczny Sylwester Marzeń z Dwójką zostanie zorganizowany całkowicie legalnie, z zastosowaniem się do wszelkich obostrzeń wynikających z Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 21 grudnia 2020 r. Realizacja i transmisja koncertu bez udziału publiczności jest dozwolona. Większość artystów bezpośrednio po występie wróci do domów, natomiast obsługa produkcji skorzysta z noclegów w obiektach, które spełniają wymogi określone w rozporządzeniu.” I tyle – żadnego spisywania przez policję czy nasyłania sanepidu. A reszta społeczeństwa siedziała zamknięta w domach pod groźbą mandatu. Czego nie rozumiecie?
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU