Po godzinach

Srebro na niedzielę (bo milczenie jest złotem). Satyryczne podsumowanie politycznego tygodnia cz. 22

Ostry jak cień mgły

Tydzień rozpoczął się mocnym akcentem muzycznym, ostrym jak cień mgły. Nasz poczciwy PAD z fizjonomią Maliniaka postanowił przeistoczyć się w MC Dudi i w ramach popularnego Hot16Challenge2 zabłysnął w roli ostrego jak cień mgły rapera w białej koszuli (?!). Czy szukał sławy na muzycznej niwie? Ależ skąd – chciał tylko wspomóc służbę zdrowia. A wystarczyło tylko nie podpisać kwitu na 2 miliardy dla TVP… Zapomniał?

Zlecenie od Merkel

Janusz Kowalski, wiceminister w Ministerstwie Aktywów Państwowych dzielnie stanął w obronie swego szefa, który po nieudanej Sasinadzie z 10 maja ostatnio dość często jest napastowany pytaniami o koszt druku kart do głosowania oraz o podstawę prawną całej operacji. Otóż młody i odważny wiceminister zapewnił społeczeństwo, że krytyka ministra Sasina w związku z „niewyborami” nie tylko jest niesłuszna, ale też jest winą Tuska. W jaki sposób?  To też nam wyjaśnił pan Kowalski – mianowicie, jak powszechnie wiadomo szczera słowiańska uroda pana Jacka budzi odrazę i potrzebę knowania w każdym niemieckim sercu. Więc było tak: Angela Merkel, zapewne nocą, bo wtedy knuje się lepiej, zadzwoniła do Donalda Tuska i dała mu zlecenie lub wyraziła uprzejmą prośbę, żeby zaatakować Sasina pomówieniami, że coś tam sobie nielegalnie drukował, na dodatek w firmie z niemieckim kapitałem. Tuskowi oczywiście od razu radość zaświeciła w wilczych oczach i podpuścił posłów KO oraz dziennikarzy z mediów z niepolskim kapitałem. A pan Jacek to nie tylko nie przyjął polecenia od premiera, nie tylko niczego nie drukował, ale nawet nic na ten temat nie słyszał…

Bez grzybków nie nazbieriosz…

Nieoceniony i niedoceniony p.o. prezes SN, Kamil Zaradkiewicz właśnie ustąpił ze swej zaszczytnej funkcji, nie odniósłszy przy tym znacznego sukcesu w prowadzeniu obrad zgromadzenia sędziów. A było tak – zniesmaczony sędziowską obstrukcją Zaradkiewicz poskarżył się listownie PAD-owi i poprosił o pomoc w okiełznaniu krnąbrnych tzw. „starych” sędziów za pomocą nowego regulaminu. Niestety, najpewniej nie spotkał się ze zrozumieniem, nie otrzymał dostatecznego wsparcia i pociechy. Wobec tego sam się zdymisjonował, co ogłosił łamiącym się głosem i ze łzami w oczach podczas konferencji prasowej. Po czym zabrał zapewne piżamkę, grzybki i resztę swoich zabawek i odszedł w siną dal. Ciekawe, czy Aleksander Stępkowski, założyciel Ordo Iuris, lepiej sobie poradzi?

Kto zapłaci?

Po rezygnacji Małgorzaty Kidawy-Błońskiej z kandydowania na urząd prezydenta i wyłonieniu nowego kandydata KO, Rafała Trzaskowskiego, nasza ulubiona stacja telewizyjna TVP zaczęła się martwić. Otóż martwi się ona i ubolewa nad marnowaniem publicznego grosza, bo po wymianie kandydatów Sasinowe karty do głosowania nadają się już tylko na przemiał. Rafał Ziemkiewicz także nad tym ubolewa, ale on ma przynajmniej gotowe rozwiązanie problemu – za zmarnowane 30 milionów kart powinna zapłacić wicemarszałek Kidawa-Błońska, bo mogła się nie zamieniać na miejsca z młodszym kolegą i nie robić kłopotu Sasinowi i całemu państwu.

Miś-bis

W sobotę miał się odbyć wielki protest górników i przedsiębiorców. Niestety, górnicy nie dopisali, bo ich korona wirus dopadł. Na polu walki zostali tylko przedsiębiorcy, których finalnie potraktowano ze względów zdrowotnych gazem, bo stali w odległościach mniejszych niż 2 metry. Protestujących wspierał senator KO Jacek Bury. Ale tak stać w tłumie to nawet senatorowi w czasie pandemii nie uchodzi, więc policja nie bacząc na żadne immunitety,  zapakowała go do furgonetki, za PRL-u zwanej ZOMO-suką. Senator protestował, powoływał się na immunitet, wreszcie zadzwonił po ratunek do Senatu. A co na to policja? Tu się zaczyna ciekawie Otóż, ponieważ moment zatrzymania został zarejestrowany, a film szybko znalazł się w sieci, to nie mogli oznajmić, że Burego wcale tam nie było. W tej sytuacji oznajmili (a powieliła to TVP), że senator sam wdarł się do furgonetki i mimo nalegań funkcjonariuszy, nie chciał jej opuścić, Cóż za złagodzenie obyczajów w stosunku do czasów PRL-u, bo  wtedy opozycjoniści to nawet sami się pałowali…

Czyj ból lepszy?

Kończymy także muzycznym akcentem.15 maja na szczycie listy przebojów radiowej Trójki znalazła się prześmiewcza piosenka Kazika „Twój ból jest lepszy niż mój”, mocna krytyczna w stosunku do Najwyższego Prezesa Polski. Jednak to niedopatrzenie szybko skorygowano, bo jak wiadomo – o Kaczyńskich można dobrze albo wcale. I w związku z tym kilka minut po radiowej emisji notowanie zniknęło z oficjalnej strony PR, zastąpione wyjaśnieniem, że głosy zostały nieprawidłowo policzone, a do głosowania dostała się piosenka spoza listy. Nie wątpię, że Prezesowi mogło być niemiło przy słuchaniu tej piosenki, ale Kazikowi też zapewne było przykro, gdy jego utwór w niejasnych okolicznościach zniknął z listy przebojów. Trudno rozstrzygnąć, czyj ból lepszy, ale Jarosław na pewno ma lepszych cenzorów.

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Michal Ruszczyk

Historyk i dziennikarz współpracujący z portalami informacyjnymi i mediami obywatelskimi. Redaktor Sieciowej Telewizji Obywatelskiej Video Kod. Redaktor miesięcznika “Nasze Czasopismo” od stycznia 2018 do marca 2019. Od października 2018 współpracownik portali internetowych - Crowd Media, wiadomo.co i koduj24. Współzałożyciel i członek zarządu Stowarzyszenia Kluby Liberalne do marca 2019 roku. Od kwietnia 2019 związany z Koalicją Ateistyczną. Były członek warszawskich struktur Nowoczesnej.

Media Tygodnia
Ładowanie