Cud Jakubiaka
Mamy nowego kandydata na prezydenta z imponującym wynikiem zebranych podpisów. Pojawił się jak królik z kapelusza chwili, gdy opozycyjni kandydaci zaczęli mówić, że wycofają swoje kandydatury, by uniemożliwić przeprowadzenie wyborów. To były działacz Kukiz15, Marek Jakubiak. Co prawda w ostatnich wyborach parlamentarnych uzyskał niewiele ponad 3000 głosów i nie dostał się do Sejmu, ale za to teraz zebrał około 150 tysięcy podpisów w podobno dwa tygodnie i to przy obostrzeniach kwarantanny narodowej (choć według wersji z innego wywiadu, zbierał już w styczniu, czyli przed ogłoszeniem daty wyborów). Ale to nie żaden cud, po prostu Polacy kochają facetów z wąsami.
Wina Tuska
Rzecznik rządu, Piotr Müller błysnął w TVN24 rewelacyjnym komentarzem w kwestii zbyt późnego przyłączenia się Polski do przetargu Komisji Europejskiej na zakup rękawiczek, gogli, masek i kombinezonów dla szpitali w związku z pandemią koronawirusa. Otóż obarczył winą o zaistniałą sytuację rząd Platformy Obywatelskiej. A zatem standardowo była to wina Tuska. Pan Piotr to sympatyczny młody człowiek w okularach, ale wyraźnie od dawna nie odwiedzał okulisty, skoro nie dostrzegł, że już piąty rok rządzi Zjednoczona Prawica…
Autobusy czerwienią migają, zaglądają do okien tramwajom…
Po kolejnym zaostrzeniu naszego stanu – zdobyliśmy właśnie nowy ”level” i ze stanu zagrożenia epidemicznego przeszliśmy w stan epidemii – okazało się, że autobusy i tramwaje, a nawet metro mają jeździć w połowie puste. A jak jest za dużo pasażerów, to karę płaci motorniczy lub kierowca. W końcu mógł przeliczyć pasażerów przed ruszeniem z przystanku. No, może i dałoby radę tego przestrzegać, ale przecież nie w porannym szczycie, kiedy spora część narodu jedzie do pracy. W Warszawie, przy Rondzie Starzyńskiego już pierwszego dnia obowiązywania nowych przepisów zrobił się wielki zator na torach i to wyjątkowo nie z powodu stłuczki, ale dlatego, że pani motornicza była skrupulatna i wyszło jej, że ma za dużo pasażerów na pokładzie. Poprosiła więc część z nich o opuszczenie pojazdu, ale jak to z rana, wszyscy się spieszą do roboty, więc nikt nie chciał wysiąść, Więc motornicza obiecała, że dalej nie pojedzie i co więcej słowa dotrzymała, a w gratisie wezwała policję. Zrobiło się całkiem wesoło, bo kolejne tramwaje stawały, ludziom troszkę puszczały nerwy i jakby leciutko zaczęli kląć. W końcu po interwencji policji niepocieszeni pasażerowie wysiedli, tramwaje ruszyły, tylko nie wiadomo kto powinien wystawiać usprawiedliwienia spóźnionym pracownikom – ZTM, policja czy autorzy stanu epidemii?
Bal maskowy w Sejmie
W czwartek z wielkim przytupem odbyła się wielka impreza w Sejmie, czyli osobiste głosowanie w kwestii głosowania zdalnego. Wszystkim posłom mierzono przy wejściu temperaturę, a następnie wyposażano ich w żele antybakteryjne oraz barwne rękawiczki i maseczki ochronne. Na Wiejskiej od razu zrobiło się kolorowo i radośnie, zupełnie jakby posłowie przybyli na bal. Wielu parlamentarzystów ta wesoła atmosfera tak zainspirowała, że koniecznie musieli zrobić sobie selfie w pełnym wyposażeniu i oczywiście wrzucić je do mediów społecznościowych. A teraz się dziwią, że Internetom także udzielił się dobry humor i że się z wybrańców narodu śmieją…
Rękawiczka
Poseł Marek Suski podczas czwartkowych obrad w dość osobliwy sposób zabezpieczał się przed koronawirusem. Otóż swój bezcenny mózg chronił okularami podniesionymi na czoło, maski biedak się nie dorobił, więc drogi oddechowe miał całkiem bezbronne, ale za to miał rękawiczkę – jedną, ale niebieską. Był z niej wyraźnie dumny i zadowolony, bo czule gładził ją drugą dłonią, niczym nie osłoniętą. No cóż, ale wiadomo – Suski to nie nazwisko, to stan umysłu…
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU