“Sprawy załatwia się w domu”. Wypowiedzi Rydzyka nt. skandali pedofilskich to nie jest głos, który pomoże Kościołowi

Ojciec Rydzyk udzielił wywiadu, w którym zabrał głos m.in. w sprawie pedofilii w Kościele. – To też skutek rozseksualizowania człowieka już od dzieciństwa. Później mamy tego konsekwencje – powiedział redeptorysta w wywiadzie dla „Naszego Dziennika”.

Polski Kościół musi mierzyć się ostatnio z wyjątkowo wielką falą ostrej krytyki. Najpierw trafił na celownik strajków kobiet, potem opinię publiczną zszokował dokument w złym świetle pokazujący kard. Stanisława Dziwisza. Z filmu „Doń Stanislao” wynikało, że bliski współpracownik Jana Pawła II tuszował przypadki pedofilskich skandali w Kościele.

Głos w sprawie postanowił zabrać ojciec Tadeusz Rydzyk. I można się spodziewać, w jakim tonie wypowiadał się kontrowersyjny redemptorysta. Jeżeli polski Kościół chce się oczyścić i przebudować, to z pewnością takie wypowiedzi specjalnie w tym nie pomogą.

– Ten grzech nadużyć to też skutek rozseksualizowania człowieka już od dzieciństwa. Później mamy tego konsekwencje. Ten panseksualizm, a nie wychowywanie do czystości, jest dramatem naszych czasów. Powinno się z tym walczyć i w rodzinie, i w szkole, i w uczciwych mediach – tak skomentował zakonnik problem pedofilii w Kościele.

Zdaniem Rdyzyka problemy kościelne powinny być rozwiązywane wewnątrz instytucji.

– Nie chodźcie do pogan. Dlaczego jeśli mamy sprawy w Kościele, to nie załatwiamy tego w Kościele? Niektórzy idą do pogan, a oni żądają, abyśmy wszystkie nasze słabości pokazywali na cały świat, ale oni swoich nie pokażą. Widzą źdźbło w oczach katolików, duchownych, a u siebie belki nie widzą. Sprawy załatwia się w domu, w rodzinie, a nie chodzi się do mediów, ulegając jakiemuś „parciu na szkło” – wyjaśnia Rydzyk i zaznacza, że „media są dziś wykorzystywane przez tych, którzy nienawidzą Kościoła i św. Jana Pawła II”.

Niestety, redemptorysta nie zauważył chyba, że do tej pory “załatwianie sprawy w domu” w przypadku Kościoła nie zadziałało. Gdyby sprawą nie zainteresowała się – i nie oburzyła – nimi opinia publiczna, proceder tuszowania skandali nadal by trwał…

Źródło: Nasz Dziennik