Sondażowy trend jest dla PiS niekorzystny, ale na radość opozycji jest o wiele za wcześnie [OPINIA]

Nawet CBOS pokazuje poważny spadek poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości. To o tyle istotne, że jest to sondażownia finansowana kilkoma milionami złotych rocznie wprost z Kancelarii Premiera, a zatem zawsze przeszacowuje rządzących i nie doszacowuje opozycji.

Tak samo było za rządów PO-PSL i prezydentury Bronisława Komorowskiego. O ile Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe miały z tych sondaży niezły ubaw, to już prezydent Komorowski uwierzył w ich prawdziwość – od dawna uważam, że to dlatego zlekceważył własną kampanię wyborczą i przegrał z Andrzejem Dudą.

W sondażu CBOS z początku października 2020 r. Zjednoczona Prawica miała aż 40,4%. Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej wyrzucającym do kosza obowiązujące od 1993 r. prawo aborcyjne (22 października), poparcie dla ZP spadło do 31,3%. W połowie stycznia 2021 r. CBOS pokazał rządzącym 35% poparcia, w połowie lutego 33%. Ten trend potwierdzają inne ośrodki badające wyborcze preferencje. Według Kantara poparcie dla ZP z 36% przed wyrokiem TK Przyłębskiej, po wyroku spadło do poziomu 25%. Na początku lutego 2021 r. wyniosło 31%.

Towarzyszą temu spadki poparcia dla rządu. Na początku lutego w CBOS rząd Morawieckiego miał ujemne notowania. I tak, ogólnie rząd miał 32% zwolenników i aż 43% przeciwników. 39% było zadowolonych, że na czele rządu stoi Morawiecki, 48% – wprost przeciwnie. 34% dobrze oceniało politykę gospodarczą rządu, ale aż 54% – źle.

Zaufanie do partii władzy maleje wśród najmłodszych (18-24 lata). To ogromna zmiana – młodzi przesuwają się z prawicy ku lewicy – częściej rozumieją, że polityka dotyczy ich prywatnego życia i dlatego chcą mieć wpływ na to, kto zasiada w parlamencie. Jeśli w najbliższych wyborach frekwencja wśród młodych będzie wyższa niż zwykle, PiS ma małe szanse na zwycięstwo. Jak pokazuje CBOS, rząd Mazowieckiego ocenia krytycznie aż 73% uczniów i studentów.