Motto Rafała Trzaskowskiego to dość hipokryzji i arogancji władzy i koniec z równymi i równiejszymi. Dość dzielenia na lepszych i gorszych. Prawie dwa miesiące temu portal Money.pl opisał huczną imprezę w Komendzie Wojewódzkiej Policji (KWP) we Wrocławiu. Pierwsze informacje mówiły o setce policjantów w auli KWP bez maseczek, rękawiczek i niezachowujących zalecanej odległości. Jedyne co się zmieniło to liczba policjantów. Nie było ich stu, tylko prawie pięćdziesięciu, ale zarzuty o łamanie rządowego rozporządzenia pozostały.
Zawiadomienie do prokuratury złożyli wrocławscy działacze Zielonych. Sprawa trafiła do warszawskiej Prokuratury Okręgowej – Ta już po dwóch tygodniach podjęła decyzję o “umorzeniu śledztwa przed wszczęciem”, “wobec stwierdzenia, iż czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego – informuje Gazeta Wyborcza. Postanowienie jest prawomocne, gazeta do uzasadnienia.
Jak pisze Wyborcza, z dokumentu wynika, że prokuraturze zbytnio nie zależało na wyjaśnieniu wszystkich okoliczności. W uzasadnieniu można przeczytać, że zachowano odległości od 1,5 do 2 metrów, ale ze zdjęć opublikowanych na stronie dolnośląskiej policji wynika coś innego. Czterech wysokich rangą oficerów policji stoi obok siebie bez maseczek i rękawiczek. Śledczy stwierdzili, że na stole prezydialnym znajdował się płyn dezynfekujący, ale na zdjęciach go nie widać.
Rozkazy miały być wręczane z zachowaniem odpowiedniej odległości, ale przeczą temu zdjęcia na których widać, że odległość jest mniejsza niż metr. Tak czy inaczej mamy do czynienia już z postępem i to dość znaczącym. Szukając pozytywów w tej historii, nie można oprzeć się wrażeniu, że umorzenie po dwóch tygodniach, to nie to samo co po trzech godzinach.
Zdjęcie: Dariush M/Shutterstock, źródło: Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU