Okazuje się, że skazany Jan Śpiewak szuka pomocy u prezydenta Andrzeja Dudy. O spotkaniu miejskiego aktywisty z głową państwa poinformował na Twitterze Marcin Kędryna i piszą już media głównego nurtu. Dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta nie ujawnił jednak szczegółów spotkania.
Przypomnijmy, że Śpiewak został prawomocnie skazany ws. zniesławienia mecenas Bogumiły Górnikowskiej-Ćwiąkalskiej. Przyznał, że nie zamierza płacić ani grzywny, ani nawiązki dla córki byłego ministra sprawiedliwości. Czy pomocy udzieli mu Duda?
– Nie wiem czego dotyczyło spotkanie ponieważ nie brałem w nim udziału – przyznał w rozmowie z WP Marcin Kędryna. Dodał przy tym, że sam o spotkaniu ze Śpiewakiem wiedział od soboty. Nic więcej nie powiedział.
Śpiewak broniony przez PiS?
Choć Śpiewak nie należy do obozu PiS, jest broniony przez polityków tej partii. I to z samego szczytu.
– Śpiewak stanął do walki z mafią reprywatyzacyjną. Walczył dzielnie o godność osób pokrzywdzonych przez bandytów i oszustów. Staram się publicznie nie komentować decyzji sądów, ale akurat ten przypadek wymaga odstępstwa od tej zasady – to z kolei słowa premiera Mateusza Morawieckiego. On także uważa wyrok dot. działacza za niezrozumiały.
Przypomnijmy, że w piątek Śpiewak został prawomocnie skazany ws. zniesławienia mecenas Bogumiły Górnikowskiej-Ćwiąkalskiej. Chodzi konkretnie o jego internetowy wpis na Twitterze, w którym zarzucił córce byłego ministra sprawiedliwości, że ta brała udział w nielegalnej reprywatyzacji w stolicy. W późniejszym czasie powtarzał tę tezę.
Ostatecznie sąd drugiej instancji skazał Śpiewaka i nakazał mu zapłacić 5 tys. złotych grzywny i 10 tys. zł nawiązki. Były kandydat na prezydenta Warszawy zapowiedział, że kary płacić nie zamierza. Uzasadnienie wyroku jest wciąż niejawne, ale głos zabrał w jego sprawie sam skazany.
– Przegrałem. Sąd uczynił mnie kryminalistą. Za obronę słabszych, za obronę sprawiedliwości. Za ujawnienie, że córka ministra Ćwiąkalskiego brała udział w nielegalnej reprywatyzacji kamienicy na Ochocie jako kurator 120-latka – twierdzi Jan Śpiewak.
PiS ociepla swój PR?
O co chodzi w całej sprawie? Dlaczego PiS chce bronić Śpiewaka? Czy politycy czynią to z dobrego serca? Niestety najprawdopodobniej to zagrywka PR-owa. Zarówno prezydent, który rozpoczyna już swoją kampanię, jak i premier, który musi nadrabiać topniejące słupki poparcia PiS, mogą na pomocy działaczowi ugrać wiele sympatii wśród elektoratu, który wierzy w istnienie tzw. mafii prywatyzacyjnej i istnienie ogólnego układu za czasów rządów PO.
Jak ostatecznie potoczą się losy Jana Śpiewaka? Przekonamy się za jakiś czas.
Źródło: wp.pl
Fot. Flickr.com/Senat RP
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU