Od rana media żyją obrzydliwą wypowiedzią prominentnego senatora Prawa i Sprawiedliwości Grzegorza Biereckiego. Przypomnijmy, polityk uczestniczył w obchodach 9. rocznicy katastrofy w Smoleńsku w Białej Podlaskiej, gdzie powiedział: – Nie ustaniemy, aż nie doprowadzimy do pełnego oczyszczenia Polski z ludzi, którzy nie są godni należeć do naszej wspólnoty narodowej.
Część jego kolegów partyjnych uznała tę wypowiedź za głupią i niepotrzebną, która z pewnością zostanie wykorzystana przez politycznych oponentów Prawa i Sprawiedliwości. W tym tonie wypowiedział się m.in. szef MSWiA Joachim Brudziński. Senator Bierecki znalazł też obrońców, w tym marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego, który przekonywał, że wypowiedź została wyrwana z kontekstu, a cały sens przemówienia w Białej Podlaskiej był zupełnie inny. Tego też zdania jest sam twórca systemu SKOK-ów, który przepraszać za skandaliczne słowa nie zamierza.
Taka postawa musiała wywołać reakcję opozycji. Na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej, posłowie klubu PO-KO Kamila Gasiuk-Pihowicz oraz Sławomir Nitras zapowiedzieli złożenie zawiadomienia do prokuratury, zarzucając Biereckiemu, że ten propaguje ideologię faszystowską. Zauważają też, że tego typu wypowiedzi z ust prominentnego polityka obozu władzy mogą rozzuchwalać osoby o skrajnych poglądach nacjonalistycznych.
„Bardzo jasno chcielibyśmy podkreślić, że słowa senatora PiS są niedopuszczalne, nigdy nie powinny paść z ust polityka czy kogokolwiek, kto sprawuje jakąkolwiek funkcję publiczną. Mówienie o oczyszczeniu Polski z ludzi, którzy nie są godni należeć do naszej wspólnoty narodowej, przywołuje skojarzenia z najgorszymi czasami z minionego wieku, kiedy to przynależność narodowa decydowała o życiu lub śmierci. To właśnie takie słowa budują klimat nienawiści w naszym kraju. Bierecki mówi o czyszczeniu Polski z niegodnych, Kaczyński o tych, którzy roznoszą pasożyty, a potem dziwią się, że ktoś ich nazwie faszystami” – mówiła na konferencji prasowej Kamila Gasiuk-Pihowicz z PO-KO.
„Senator Bierecki, tłumacząc się z haniebnego i łobuzerskiego zachowania, mówił o kontekście, że nie znamy kontekstu. Wypowiedział je funkcjonariusz publiczny w trakcie oficjalnych obchodów święta państwowego, a w tle towarzyszył mu żołnierz. Taki był kontekst. Zachowanie Biereckiego dla mnie w sposób bezpośredni łączy się z zachowaniem, które można zobaczyć w Internecie, kiedy kierowca warszawski próbuje pobić kierowcę ukraińskiego na ulicy. Widzę bezpośredni związek między namawianiem do nienawiści przez wysokich funkcjonariuszy publiczny, a zachowaniem onieśmielonych ludzi zachęconych do takich agresywnych zachowań. Oczekuję, że PiS jeszcze dzisiaj usunie ze swojego grona senatora Biereckiego. Domagamy się tego” – dodawał Sławomir Nitras z PO.
Wniosek do senackiej komisji etyki w sprawie oburzającej wypowiedzi senatora Biereckiego zapowiedział też m.in. senator Jan Filip Libicki.
– Wczoraj obchodziliśmy dziewiątą rocznicę katastrofy smoleńskiej i w trakcie tych obchodów prezydent Duda apelował o to, żeby przywrócić ten spokój, atmosferę współpracy, która panowała 9 lat temu 10 kwietnia. To był bardzo słuszny apel. Mi się wydawało, że w sposób oczywisty jeżeli prezydent wywodzi się środowiska PiS, to w związku z tym PiS jako pierwsze przejmie się tym apelem. Niestety tak się nie stało. Stało się jeszcze gorzej. Otóż w Białej Podlaskiej senator Bierecki, mój kolega z ławy senatorskiej, powiedział że nie ustaniemy dopóki nie oczyścimy Polski z tych, którzy są niegodni przynależeć do polskiej wspólnoty narodowej. To wypowiedź skandaliczna i w ogóle niewyobrażalna. Ona przypomina najgorsze czasy II wojny światowej, kiedy też mówiono o tym, że będzie się poszczególne kraje i społeczeństwa oczyszczać z jakichś osób. Wydaje mi się, że to wypowiedź niegodna senatora RP i w związku z tym wiem, że marszałek Karczewski pytany o to dzisiaj rano powiedział, że nie zna tej wypowiedzi i że mus się z nią zapoznać. Ta wypowiedź padła już jakiś czas temu. Rozumiem, że w międzyczasie pojawiła się też w przestrzeni internetu polemika między ministrem Brudzińskim, który wzywał senatora Biereckiego do wycofania się z tych słów, a senatorem Biereckim, który mówił o tym, że jak się minister Brudziński z tą wypowiedzią zapozna, to senator Bierecki pozwoli mu wtedy na to, żeby on się wypowiedział w tej sprawie bardziej precyzyjnie. Rozumiem, że może jest tak, że marszałek Karczewski zwleka z podjęciem jakichś kroków, bo nie wie kto w obozie PiS ma w tej chwili silniejszą pozycją i lepszy dostęp do ucha prezesa Kaczyńskiego, czy Brudziński czy Bierecki, ale apelowałbym, aby odejść od tych partyjnych przepychanek i stanąć na wysokości zadania, jakie na marszałka Karczewskiego nakłada jego funkcja. To wypowiedź niedopuszczalna, skandaliczna, niewłaściwa i oczekiwałbym że marszałek Karczewski do końca dnia podejmie jakieś działania w tej sprawie. Jeśli byłoby tak, że w ciągu dnia marszałek Karczewski takich działań nie podejmie, to wtedy ze smutkiem i przykrością złożę stosowny wniosek do senackiej komisji etyki, żeby zajęła się sprawą wypowiedzi senatora Biereckiego – stwierdził Jan Filip Libicki na briefingu w Sejmie.
Tym samym Prawo i Sprawiedliwość stoi przed nie lada wyzwaniem. Jeśli nie zareaguje w sprawie słów Biereckiego, to cały misterny plan na kampanię wyborczą, polegający na udawaniu gołąbka pokoju i orędownika narodowej zgody wyląduje w koszu. Pytanie, czy Jarosław Kaczyński odważy się nadepnąć na odcisk wpływowemu senatorowi, którego media mają odegrać w tej kampanii wyborczej kluczową rolę.
Źródło: 300polityka.pl
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU