Ostatnie tygodnie sporu politycznego w Polsce pokazały, że dla polityków nie ma już żadnych granic, byleby tylko postawić na swoim. Pamiętamy, jak jeszcze nie tak dawno cała prawica kipiała z oburzenia po tym, jak europosłanka Róża Thun zasugerowała, że “mamy w Polsce grupę ludzi, która marzy o tym, żeby zrobić w Polsce kolejne Auschwitz, ale tym razem Niemcom”. Była to reakcja na rozpowszechnianie w kraju skandalicznej grafiki przerabiającej hasło z bramy obozu koncentracyjnego Auschwitz “Arbeit macht frei” na “Reparationen macht frei” w kontekście rządowych roszczeń do Niemiec. PiS skutecznie odwrócił wówczas uwagę od sedna sprawy, czyli intencji w jakich powstała propagandowa grafika wykorzystująca tragedię obozów do celów politycznych, a zamiast tego zaczął szczuć europosłankę sugerując, że powinna wręcz zrezygnować z polskiego obywatelstwa. Jednak to kłamstwo nie wytrzymało próby czasu i hipokryzja PiS została obnażona w miejscu, gdzie byśmy się tego mogli najmniej spodziewać. Krystyna Pawłowicz w swoim wpisie atakującym Borysa Budkę za jego wywiada dla “Die Zeit” myślała, że pokaże opozycji gdzie jej miejsce, ale tak naprawdę unaoczniła na czym naprawdę polega etyka w ławach partii rządzącej.
Mówiąc wprost, posłanka zarzuciła opozycji, że ta pragnie ponownego uruchomienia w Polsce obozów koncentracyjnych oraz ponownego ludobójstwa w stolicy. Pawłowicz stwierdza zatem, że w Polsce istnieje grupa ludzi, która pragnie kolejnego Auschwitz.
Czy teraz PiS zacznie nawoływać Krystynę Pawłowicz aby zrzekła się polskiego obywatelstwa?
Zgodnie z niedawną retoryką mediów narodowych powinno do tego dojść. Takie słowa byłyby nie do pomyślenia, kiedy uderzyłyby w grający ksenofobiczną kartą PiS, a teraz okazują się na miejscu, kiedy dotyczą szkalowania opozycji.
Posłanka Pawłowicz słynie ze swoich skandalicznych wypowiedzi, ale nie one same są problemem, ale reakcja na nie. Prawicowe media powielają bowiem wpis posłanki bez słowa komentarza traktując go jako rzeczową, w domyśle zgodną z rzeczywistością treść dla swoich odbiorców.
Czy ktokolwiek zapyta teraz czyje interesy reprezentuje Krystyna Pawłowicz kultywując życie terminu “polskich obozów”? Z całą pewnością nie jest to bowiem polska racja stanu.
Niestety dla PiS każdy kto popiera opozycję nie jest już wart miana Polaka. Dlatego można oskarżać jej członków o zbrodnie, których sugerowanie w normalnych warunkach powinno automatycznie wykluczyć autora z debaty publicznej. Wracamy ponownie do haniebnej retoryki prawdziwych i nieprawdziwych Polaków, która pogłębia podział społeczny w naszym kraju.
Haniebne we wpisie Pawłowicz jest także sugerowanie, że celem Europy jest sprowadzenie na nasz kraj nowej krwawej okupacji. To przekonanie odzwierciedla światopogląd, który PiS próbuje wbić do głowy milionów Polaków. Musimy powiedzieć sobie jasno jedną rzecz, która jest niezależna od tego, jak oceniamy prowadzoną obecnie w Unii politykę. Jeśli nasze społeczeństwo zacznie wierzyć, że Niemcy rządów Merkel to naziści, a Unia Europejska to nowa Rzesza, to automatycznie zepchniemy się na margines współczesnej Europy. Problemem nie będzie wcale eurosceptycyzm, który w wielu miejscach ma swoje logiczne podstawy. Stanie się tak, ponieważ nie będziemy w stanie prowadzić dłużej w Europie relacji opartych na wzajemnym szacunku i szukaniu zrozumienia. Pogardą i fałszywymi oskarżeniami możemy stworzyć sobie wrogów w zwykłych ludziach, którzy wcale nam źle dzisiaj nie życzą.
fot. flickr/Sejm RP
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU