Siatka biznesowo-towarzyska skupowała kamienice banku BZ WBK, którego prezesem był Morawiecki. W tle są nagrania z Sowy i Przyjaciół.
Dzisiejsze wydanie “Gazety Wyborczej” opisuje śledztwo dziennikarskie dotyczące skupowania kamienic banku BZ WBK, którego prezesem był Mateusz Morawiecki. Po połączeniu towarzysko-biznesowych nitek na samym końcu dochodzimy do nagranej rozmowy w restauracji Sowa&Przyjaciele, w której aktualny premier mówi o zakupach nieruchomości.
Spółka i kamienice
W połowie czerwca 2015 r., we wrocławskim sądzie rejestrowana jest spółka Invest-Ultranet. Zakładają ją bracia Andrzej i Waldemar Kowalczykowscy. Andrzej Kowalczykowski jest z zawodu ginekologiem, z kolei jego żona Edyta to znajoma Iwony Morawieckiej z czasów wspólnych studiów. Obie były studentkami tego samego wydziału. Pełnomocnikiem spółki zostaje Jerzy Paskart. To człowiek, którego firma kupiła w zeszłym roku działkę od żony premiera.
W dziennikarskim śledztwie przewija się również nazwisko Pawła Marchewki. To jeden z najbogatszych Polaków, który wyłożył 15 mln na zakup działki od rodziny Morawieckich. Żona Marchewki zna się z Kowalczykowskimi od lat.
Jak pisze “Wyborcza”, spółka już we wrześniu 2015 r, gdy szefem BZ WBK był Mateusz Morawiecki, kupuje od banku okazały biurowiec we Wrocławiu. Nie jest znana dokładna kwota za jaką kupiono nieruchomość. Ale pierwsze zakupy kamienic od banku przez Kowalczykowskich zaczęły się już w 2013 r. To wtedy kupiono pierwszą nieruchomość również we Wrocławiu. W sumie w latach 2013-2019 zakupiono od BZ WBK dwie kamienice w Poznaniu, dwie w Koninie i po jednej w Katowicach, Opolu, Lesznie, Ostrołęce, Lubinie i Kaliszu.
Po prześledzeniu losów kamienic, dziennikarzom ukazał się pewien schemat zakupów nieruchomości. Stroną transakcji z bankiem są zawsze Andrzej i Waldemar Kowalczykowscy. Podczas przeglądania umów sprzedaży dziennikarze trafili na powtarzające się nazwisko pracownicy banku, odpowiadającej za transakcje, gdy prezesem BZ WBK był Mateusz Morawiecki, jak i w latach późniejszych.
Nieruchomości na słupy?
“Wyborcza” wraca do nagrań z restauracji Sowa&Przyjaciele i zeznań kelnera. To tam został nagrany Mateusz Morawiecki w 2013 r. Kelner zeznał, że istnieje taśma na której Mateusz Morawiecki rozmawia o zakupach nieruchomości pod inwestycje.
Oni rozmawiali o tym, że będą kupować nieruchomości na podstawione osoby. Ten mężczyzna, który się spotkał z Morawieckim, powiedział, że prawdopodobnie jakaś kobieta się obawia i chce się wycofać. Nie pamiętam czy on precyzował, czego się boi ta kobieta – brzmi fragment zeznań.
Taśma nigdy nie ujrzała światła dziennego. Gdy dziennikarze zaczęli się interesować zakupem kamienic, spółka Invest-Ultranet została wyrejestrowana.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytaj również:
- Putin choruje na raka krwi? OTO dowody
- Sytuacja w Rosji musi być dramatyczna. Nie uwierzycie, co ruscy żołnierze kradną podczas wojny z Ukrainą
- W Rosji dojdzie do puczu?! Ukraiński wywiad: To już się zaczęło
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU