To już nie są ciche dni tylko pełnowymiarowa separacja. Jarosław Gowin został odsunięty na boczny tor. Partia władzy niczego z nim nie konsultuje.
Do momentu złożenia podpisów przez Jarosława Kaczyńskiego, Zbigniewa Ziobrę i Jarosława Gowina pod deklaracją programową opierającą się o “Polski ład”, pisaliśmy o Zjednoczonej Prawicy w cudzysłowie. Potem nastał czas względnego spokoju, przerywany przez głośne rycie pod Gowinem przez Adama Bielana. Następnie okazało się, że wicepremier ma inne spojrzenie na podniesienie podatków w ramach “Polskiego ładu” i zaczęła się ponownie awantura. Znowu można pisać o koalicji prawicowych partii jako “Zjednoczonej Prawicy”. To określenie – bez brania go w cudzysłów – nie ma już większego sensu.
Koalicja Prawa i Sprawiedliwości z Porozumieniem w ostatnich tygodniach stała się jeszcze bardziej pozorna – Porozumienie w ostatnich tygodniach jest niemal całkowicie izolowane w ramach Zjednoczonej Prawicy – mówi w rozmówca Wirtualnej Polski, zasiadający w rządzie.
Informator portalu podkreśla, że kontakty Jarosława Gowina z prezesem Prawa i Sprawiedliwości zostały całkowicie zamrożone. Co więcej, od momentu objęcia fotela wiceprezesa PiS przez Mateusza Morawieckiego, szef rządu także unika spotkań z przewodniczącym Porozumienia. Gowin został całkowicie odsunięty na boczny tor.
Protokół rozbieżności między Porozumieniem i PiS-em pęka w szwach, a zaczyna się od sprzeciwu Gowina wobec nowego systemu podatkowego. Z wicepremierem nie odbywają się także konsultacje na temat strategii rządu na walkę z z kolejną falą zakażeń. Jarosław Gowin nie jest też informowany o planach rządu w sprawie konfliktu z TSUE po wyroku w sprawie Izby Dyscyplinarnej. Gorącym tematem jest oczywiście “lex TVN”, bo Gowin zapowiedział już weto wobec mordu na niezależnej stacji.
Politycy Porozumienia unikają jak ognia twierdzeń o “zamrożeniu Gowina”, ale zaznaczają, że brak komunikacji jest przyczyną wielu sporów – Gdybyśmy każde odrębne zdanie traktowali jako początek końca koalicji, to Zjednoczona Prawicy nie wygrałaby wyborów. Dobra komunikacja jest jednak podstawą współpracy i na pewno zdecydowanie prościej by było, gdyby projekty takie jak “lex TVN” były z nami konsultowane – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Jan Strzeżek, wicerzecznik Porozumienia.
Źródło – Wirtualna Polska
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU