Z Narodowym Programem Szczepień jest jak ze spacerem po lesie. Im dalej się wchodzi tym więcej drzew ukazuje się przed oczami.
Było fajnie na konferencjach, gdy Michał Dworczyk, pełnomocnik ds. szczepień, przedstawiał plan działania. Przed startem szczepień wytłumaczył obywatelom jak można się zarejestrować. Tu trzeba przyznać, że ta konferencja była z gatunku łopatologicznych. Przedstawione warianty możliwości połączone z filmikami były do ogarnięcia nawet przez Marka Suskiego. Teoria jednak międzygalaktycznie rozjeżdża się z praktyką. Było fajnie, ale się skończyło.
Czytelnicy Gazety Wyborczej alarmowali już o placówkach widmo, gdzie seniorzy kierowani są na szczepienia. Nadchodzi fala niezadowolenia.
Już dawno nie odebraliśmy od czytelników tylu wiadomości, e-maili i telefonów w ciągu dwóch dni. Mieszkańcy Warszawy i całej Polski piszą o kolejnych absurdach związanych z rejestracją, wyborem miejsc i terminów szczepienia – informuje Gazeta Wyborcza.
Według relacji seniorki infolinia nie odpowiadała do godziny 14, a po tej godzinie pani Grażyna usłyszała odpowiedź automatu, że do niej oddzwoni. Nie oddzwonił. Przez e-rejestrację nie można się było zapisać, bo w żadnym punkcie w Warszawie nie było terminu – Próbowałam w okolicach Warszawy i Łowicza, także bez skutku. Moja przychodnia odpowiedziała, że nie prowadzi zapisów, chociaż minister Dworczyk mówił, że przez POZ będzie można się zapisać – informuje emerytka.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU