Sejm nagminnie łamie prawo, zwlekając z rozpatrywaniem petycji. Podobnych problemów nie ma w Senacie – zauważa Dariusz Joński z Koalicji Obywatelskiej w rozmowie z Rzeczpospolitą.
Komisja ds. Petycji ostatni raz zebrała się 12 lutego, a jej prace są regulowane prawnie. Ustawa o petycjach mówi, że “petycja powinna być rozpatrzona bez zbędnej zwłoki, jednak nie później niż w terminie trzech miesięcy od jej złożenia”. Z ustawy wynika także, że “w przypadku wystąpienia okoliczności niezależnych od podmiotu rozpatrującego petycję uniemożliwiającego rozpatrzenie petycji”, termin ulega wydłużeniu, jednak nie dłużej niż do sześciu miesięcy od daty złożenia petycji – pisze Rzeczpospolita.
Ten termin jest nagminnie łamany, a bezprawie przetrzymywanych petycji jest kilkadziesiąt. Komisja nie zebrała się od pięciu miesięcy – To kolejna odsłona budowania zasieków wokół Sejmu i kolejny przejaw wygaszania parlamentaryzmu – mówi Dariusz Joński z Koalicji Obywatelskiej. Zebranie komisji zarządza Elżbieta Witek, ale Sławomir Piechota z KO, przewodniczący Komisji ds. Petycji, nie wnioskuje o takie posiedzenie ze względu na reżim sanitarny. Prezydium komisji uznało, że trudno sobie wyobrazić rozpatrywanie petycji bez udziału wnioskodawców.
Dariusz Joński jest przeciwnego zdania i uważa, że nie ma żadnych przeszkód, aby komisja pracowała na bieżąco – W trybie zdalnym pracujemy w innych komisjach, a w posiedzeniach biorą udział osoby z zewnątrz. Jeśli są zaproszone przez szefa komisji, dostają link, hasło i się łączą – mówi gazecie. Joński mówi, że jakoś takich problemów nie ma w Senacie Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji, która od początku lutego zebrała się już 33 razy.
Źródło Rzeczpospolita
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
