Jak nie idzie, to nie idzie. Obóz władzy notuje ostatnio same porażki w procesie przejmowania władzy nad Sądem Najwyższym i złośliwi przewidują, że bez kolejnej, siódmej już nowelizacji kontrowersyjnej ustawy się nie obędzie. Nie od dziś wiadomo, że dla obecnego obozu władzy właśnie wykorzystywanie nieograniczonej możliwości kształtowania przepisów prawnych jest główną receptą na własną niemoc. Przekonanie, że przepis prawa, nawet jawnie sprzeczny z ustawą zasadniczą ma bezwzględną moc sprawczą jest w tym obozie bardzo silne, dlatego tak duże zniecierpliwienie i wrogość wywołuje powoływanie się przez przedstawicieli świata prawniczego na Konstytucję i jej bezpośrednie stosowanie. Właśnie okazuje się, że po raz kolejny będą jednak musieli uznać wyższość doświadczonych prawników z wieloma tytułami naukowymi nad niedouczonymi i często sfrustrowanymi swoimi zawodowymi niepowodzeniami magistrów.
Sędziowie Sądu Najwyższego, pozostając wierni zapisom ustawy zasadniczej zastosowali się dziś do nowych zapisów ustawy o Sądzie Najwyższym, jednak z pewnością nie w sposób, jakiego oczekiwał obóz rządzący. Ustawa przewidywała bowiem obowiązek zwołania zgromadzenia sędziów izby w celu wybrania jej nowego prezesa, jeśli wskutek wejścia w życie wprowadzonych przez PiS zmian dojdzie do usunięcia dotychczasowego prezesa z piastowanej funkcji. Jako że prezydent niecałe dwa tygodnie temu stwierdził przejście w stan spoczynku sędziego Iwulskiego (prezesa Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN) oraz sędziego Zabłockiego (prezesa Izby Karnej SN), osoby zastępujące ich na czas nieobecności owszem zgodnie z ustawą zwołały zgromadzenia sędziów, jednak podczas tych posiedzeń uznały, że zwoływanie zgromadzenia w celu przedstawienia trzech kandydatów na stanowisko prezesa Izby jest bezprzedmiotowe. Z komunikatu zamieszczonego na stronie Sądu Najwyższego wynika bowiem, że zdaniem sędziów biorących w nich udział przedmiotowe stanowiska pozostają obsadzone.
Zgromadzenia Ogólne sędziów dwóch izb Sądu Najwyższego zgodnie z nową ustawą o SN zebrały się w celu wyboru następców swoich odesłanych w stan spoczynku prezesów Stanisława Zabłockiego i Józefa Iwulskiego.
Efekt poniżej: sędziowie stwierdzili, że obaj nadal są prezesami izb: pic.twitter.com/GT4W8MrHWR— Tomasz Skory (@TomaszSkory) September 26, 2018
– Mamy prezesów dwóch Izb, w związku z tym sędziowie zebrani na zgromadzeniach uznali, że nie ma zgłaszania kandydatur na te funkcje, które nie są funkcjami wakującymi, są funkcjami obsadzonymi – powiedział sędzia Krzysztof Rączka, który poinformował media o podjętej decyzji.
fot. flickr/PO
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU