Poznański sędzia Jarosław Ochocki napisał na Twitterze, że Andrzej Duda jest złym człowiekiem i marnym prezydentem. Czeka go dyscyplinarka?
Sprawa z wpisem sędziego ma swój początek w połowie stycznia ubiegłego roku. Sędzia zamieścił komentarz na Twitterze – Panie Duda! Piszę to z całą odpowiedzialnością. Jest pan złym człowiekiem, marnym prezydentem, ziejącym nienawiścią w imię swoich doraźnych i partyjnych, politycznych celów. Szkodzi pan Polsce! Sędzia Jarosław Ochocki” – napisał. Niestety nie da się pokazać oryginalnego wpisu, bowiem sędziego mogą obserwować tylko dopuszczeni przez niego użytkownicy.
Wpisem sędziego zainteresował się nominat “dobrej zmiany”, Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych Przemysław W. Radzik. Ponad rok temu poinformował, że zdecydował “o podjęciu czynności wyjaśniających w sprawie uzasadnionego podejrzenia popełnienia przewinienia dyscyplinarnego(…) polegającego na uchybieniu godności urzędu przez Jarosława O., sędziego Sądu Okręgowego w Poznaniu(…)nie zachowując powściągliwości w korzystaniu z mediów społecznościowych, na portalu Twitter zamieścił wpisy znieważające Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej”.
Prezydent RP uosabia majestat Rzeczypospolitej i jest jej najwyższym przedstawicielem. Znieważenie Prezydenta jest przestępstwem. Niepojęte, że czyni to sędzia, który ślubował wierność swojej Ojczyźnie.
Podjąłem czynności w sprawie Jarosława O.https://t.co/QspdPV3Iq5
— Przemysław W. Radzik (@ZRDSSP_Radzik) January 18, 2020
Sprawa ma swój dalszy ciąg – Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Powszechnych sędzia Przemysław W. Radzik skierował do Sądu Dyscyplinarnego wniosek o rozpoznanie sprawy dyscyplinarnej przeciwko sędziemu, który miał znieważyć prezydenta Andrzeja Dudę – informuje “Rzeczpospolita”.
W komunikacie zwrócono uwagę, że “sędziowie są przedmiotem uważnej obserwacji pod kątem wymogów wynikających z obowiązku sprawowania urzędu z godnością i wymaga się od nich o wiele więcej niż od przeciętnego członka społeczeństwa”.
Publiczne znieważanie urzędującego Prezydenta RP naruszało wynikający z Konstytucji RP generalny nakaz zachowania przez sędziego apolityczności i nie miało nic wspólnego z realizacją konstytucyjnego prawa do swobodnego wyrażania opinii oraz ferowania krytyki władzy publicznej – napisano w komunikacie.
A teraz połóżmy na drugiej szali Krystynę Pawłowicz, sędzinę Trybunału Konstytucyjnego, wyzywającą i obrażającą co chwilę kogo popadnie.
Źródło Rzeczpospolita
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU