Przecięte opony
W październiku zeszłego roku miała miejsce dość przedziwna sytuacja – (…)ktoś w nocy przeciął oponę. Prawdopodobnie wsunął rękę ze skalpelem albo innym ostrym narzędziem od wewnętrznej strony nadkola i przeciął oponę. Z zewnątrz nie było śladu. Trudno tu raczej mówić o przypadku. Stało się to akurat w chwili, gdy przygotowywałem się do dłuższej trasy. Kiedy wracałem, opona się po prostu rozleciała. Zgłosiłem policji, ale szybko umorzyli – mówi Wyborczej.
Gdy pierwszy raz miał udzielić wywiadu Wyborczej, mama zadzwoniła i poinformowała, że się spóźni. Ze zdenerwowania od rana wymiotował – Po wypadku miałem porażenie nerwu twarzowego. Neurolog stwierdził, że najprawdopodobniej dzieje się tak z nadmiernego stresu – podkreśla.
Państwo go zostawiło, rzucało kłody pod nogi, ale poczuł, że ma wsparcie wolnych mediów, a politycy Koalicji Obywatelskiej stoją za nim murem. Został zaproszony na konwencję wyborczą Małgorzaty Kidawy-Błońskiej – Po tych wszystkich rozprawach, które odbywały się w obecności mediów, wszystkich wywiadach, udziale w programie “Uwaga” czy też “Czarno na białym”, a zwłaszcza po wystąpieniu na konwencji udało mi się poradzić z ogarniającym mnie wcześniej stresem i podchodzę do wszystkiego z cierpliwością i spokojem – opowiada.
Wyrok ma zapaść 9 lipca.
Źródło Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU