Samorządy od dawna alarmują, że ich budżety zostaną zdziesiątkowane przez epidemię koronawirusa. Rząd przygotował ustawę, która ma wesprzeć włodarzy miast, miasteczek i wsi w zderzeniu z finansowymi skutkami pandemii. Prezydenci miast mówią, że uwzględniono tylko część ich postulatów.
Projekt zakłada poluzowanie reguł finansowych, jakich muszą przestrzegać samorządy – W 2020 roku miasta będą mogły zwiększyć swoje wydatki bieżące i zadłużenie, ale pod warunkiem że będzie to związane z walką z koronawirusem – pisze Gazeta Wyborcza. Rząd zaproponował, aby tzw. “Janosikowe” zostało odroczone za maj i czerwiec, ale trzeba je będzie uzupełnić do końca roku.
Prezydenci miast zrzeszający się w Związku Miast Polskich (ZMP), nie kryją rozczarowania – To tylko cześć naszych postulatów. Większości nie uwzględniono – mówi jeden z nich. W swoim komunikacie ZMP podkreśla, że rządowa propozycja za słabo chroni i wspiera finanse miast – Niezadowolenie budzi fakt nieobjęcia tarczą gospodarczą komunalnych spółek i zakładów budżetowych, które świadczą ważne dla egzystencji społeczności lokalnych, powszechne usługi publiczne – piszą w swoim stanowisku.
Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca podkreśla, że projekt skupia się tylko na tym roku, a z efektami epidemii trzeba się będzie mierzyć przez kilka lat – Spadają dochody miast, tymczasem działające u nas firmy chcą wsparcia i darowania czynszów, podatków i różnych opłat. Nie mamy wpływów np. z wynajmu sal gimnastycznych czy basenów – mówi rozgoryczony.
Ryszard Brejza, prezydent Inowrocławia nie owija w bawełnę i mówi, że potrzeba żywej gotówki – Lokalne firmy i mieszkańcy chcą od nas pomocy, rząd też apeluje do nas, żebyśmy pomagali swoim przedsiębiorcom. Tylko nikt nie mówi, skąd wziąć pieniądze – wyjaśnia.
Źródło: wyborcza.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU