Emeryt z Częstochowy stanął przed sądem za używanie najpopularniejszego hasła protestów, które wybuchły po aborcyjnym wyroku Trybunału Konstytucyjnego.
Warszawa ma babcię Kasię, Częstochowa ma dziadka Rysia, który 2015 r. konsekwentnie protestuje przeciwko rządom Zjednoczonej Prawicy. 23 października pan Ryszard Raczek uczestniczył w manifestacji Strajku Kobiet używając w miejscu publicznym słów typu “tchórze wypierdalać” – tak napisała policja we wniosku o ukaranie.
W postępowaniu nakazowym Sąd Rejonowy w Częstochowie nałożył na niego grzywnę w wysokości 300 zł i 100 zł kosztów sądowych. Raczek z wyrokiem nakazowym się nie zgodził i się od niego odwołał – informuje “Gazeta Wyborcza”.
Obrońca pro bono Ryszarda Raczka przekonywał sąd, że wolno nie tylko protestować, ale też używać słów uznawanych w innych okolicznościach za wulgarne. W chwili wzburzenia to zrozumiałe.
Sąd uznał że skoro inni uczestnicy protestu krzyczeli to samo, odbiór wiadomego słowa nie był negatywny. Pan Ryszard wykrzykując je nawet głośno do postronnych osób nie trafił, a co za tym idzie, nie dał złego przykładu. Decyzją sądu, pan Ryszard Raczek został od zarzutu uwolniony.
Źródło Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU