Sąd Najwyższy w podjętej wczoraj uchwale zdecydowanie utrudnił inwigilacyjne zakusy Zbigniewa Ziobry. Uchwała wygasza przepis dot. podsłuchów, który został wprowadzony do kodeksu postępowania karnego na wniosek Ministerstwa Sprawiedliwości. Wykorzystywanie dowodów uzyskanych “przy okazji” podsłuchu do ścigania innych przestępstw niż te, którymi uzasadniono konieczność tego podsłuchu, nie może być nieograniczone i dotyczyć wszystkich przestępstw ściganych z urzędu – wynika z wczorajszej uchwały Sądu Najwyższego.
Mowa o artykule 168b, który pozwalał prokuratorowi decydować o szerszym wykorzystaniu podsłuchów, niż przewidywała to zgoda sądu – tzw. zgoda wtórna, w kontrze do dotychczasowych zapisów przewidujących, że zgodę na podsłuch na etapie śledztwa może w Polsce wydać jedynie sąd – tzw. zgoda pierwotna. Służby mogą sięgać po inwigilację jedynie wobec najcięższych przestępstw katalogowych, wymienionych wprost w ustawach dotyczących policji czy służb, nie pozwalając na ich swobodną interpretację. Do takich przestępstw należą choćby udział w zorganizowanej grupie przestępczej, zabójstwo, zamach na prezydenta, ciężki uszczerbek na zdrowiu.
Pierwsze wątpliwości wobec wprowadzonych zapisów miał Sąd Apelacyjny w Poznaniu, który w sprawie art. 168b kpk skierował do SN pytanie prawne. Poznański sąd, nabrał wątpliwości rozstrzygając sprawę gangu złodziei samochodów. W trakcie niej sąd udzielił zgody pierwotnej na podsłuch znajdujących się w gangu członków zorganizowanej grupy przestępczej. Na podstawie nowych zapisów prokurator chciał jednak użyć tak uzyskanego materiału dowodowego nie tylko w celu obciążenia oskarżonych członków grupy przestępczej, ale też do 25 innych zarzutów związanych z dokonanymi przez członków gangu kradzieżami z włamaniem na podstawie zgody wtórnej. Przy tego rodzaju przestępstwach nie można jednak stosować kontroli operacyjnej.
Z tego powodu do SN skierowano następujące pytanie: „Czy użyte w art. 168b k.p.k. sformułowanie >>innego przestępstwa ściganego z urzędu lub przestępstwa skarbowego niż przestępstwo objęte zarządzeniem kontroli operacyjnej<< obejmuje swoim zakresem wszystkie przestępstwa ścigane z urzędu lub przestępstwa skarbowe czy wyłącznie przestępstwa, o których mowa w art. 19 ust. 1 ustawy z 6 kwietnia 1990 r. o Policji (Dz.U. z 2016 r., poz. 1782 t.j.)?” .
Wobec powyższego SN w powiększonym składzie siedmiu sędziów podjął następującą uchwałę: “Użyte w art. 168b k.p.k. sformułowanie „innego przestępstwa ściganego z urzędu lub przestępstwa skarbowego innego niż przestępstwo objęte zarządzeniem kontroli operacyjnej” obejmuje swoim zakresem wyłącznie te przestępstwa, co do których sąd może wyrazić zgodę na zarządzenie kontroli operacyjnej, w tym te, o których mowa w art. 19 ust. 1 ustawy z dnia 6 kwietnia 1990r. o Policji”.
“Niedopuszczalne jest domniemywanie kompetencji władz publicznych w zakresie ingerencji w wolność jednostki. (…) Aby można było mówić o zachowaniu standardu konstytucyjnego, ustawodawca powinien zdefiniować zamknięty i możliwie wąski katalog poważnych przestępstw uzasadniających ingerującą w status jednostki kontrolę operacyjną” – mówił w uzasadnieniu uchwały sędzia Sądu Najwyższego Jerzy Grubba.
Mówiąc prościej – Sąd Najwyższy uznał, że nieprecyzyjny przepis dający pole do nadużyć przez prokuratora należy uściślić i nadać mu odpowiednią wykładnię. Skoro sądowa zgoda pierwotna jest obwarowana precyzyjnym katalogiem przestępstw, których śledztwa miałaby dotyczyć, wydaje się nielogiczne, aby prokurator udzielił zgody następczej w zakresie przestępstw szerszym niż udzielanej przez sąd. Sformułowanie “inne przestępstwa (…)” pozwalałoby wykorzystać podsłuch praktycznie w każdej sprawie, do której przystąpi prokurator. Innym istotnym zagrożeniem byłoby wieloletnie gromadzenie materiałów dowodowych z śledztw w celu wprowadzenia ich do procesów karnych w postaci dowodów, jeśli nie wykorzystano ich procesowo i nie zniszczono po dwóch miesiącach, jak przewidują dziś przepisy.
Skoro działanie ustawodawcy polega na tym, że z jednej strony precyzyjnie, w sposób wyważony buduje ten katalog przestępstw, co do których prowadzona jest ta kontrola operacyjna, elastycznie reaguje na to, co się dzieje i rozszerza ten katalog (..), to wydaje się, że nielogiczne jest, aby w ogóle znieść jakikolwiek katalog dla kontroli wtórnej. To pozostaje w jakiejś sprzeczności ze sobą. W takim układzie należałoby po prostu znieść katalog, uznając, że jest potrzeba takiej totalnej inwigilacji ze strony państwa” – powiedział sędzia.
Uchwałę Sądu Najwyższego w typowy dla polityków Prawa i Sprawiedliwości opisał Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości, odpowiedzialny za wprowadzenie omawianej regulacji: “To sukces gangsterów, handlarzy narkotyków, paserów i złodziei samochodów, a tracą wskutek tej uchwały ich ofiary, uczciwi obywatele i wymiar sprawiedliwości. Smutne, że to akurat tak szacowna instytucja, jak SN, sprawiła im taki prezent”.
No jasne, Sąd Najwyższy sprzyja przestępcom… Śpiewka znana, acz bardzo niebezpieczna. Na sprawę należy spojrzeć również z innej strony. Po prostu SN uznał, że prokuratura nie może użyć dowodu pozyskanego z podsłuchu w sprawie, co do której sąd nie wydał zgody na podsłuch. Prawo bardzo podobne do doktryny owoców zatrutego drzewa. Bez takiego wyroku pozwalalibyśmy Ziobrze i zależnej od niego prokuraturze na masowe gromadzenie materiałów dowodowych w nieograniczonym prawnie zakresie przestępstw, co pozwoliłoby później na segregację dowodów w celu ich późniejszego użycia. Z uwagi na wyżej wymienione zagrożenia, nie jest przesadą mówić, że wczorajsza uchwała SN jest istotnym ciosem wymierzonym w zbyt śmiałe poczynania Zbigniewa Ziobry.
Fot. W. Kompała / KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU