Polityka i Społeczeństwo

Sąd Najwyższy miażdży ideę wyborów korespondencyjnych. Czeka nas polityczna katastrofa?

PiSowska KRS zablokowana. Zaskakujący rozdział batalii o Sąd Najwyższy
Fot. Kancelaria Sejmu / Krzysztof Białoskórski

Do wyborów prezydenckich pozostały niecałe dwa tygodnie. Tak, to niedużo, ale mimo tego władza nadal nie jest w stanie wytłumaczyć nam, jak te w ogóle zostaną ostatecznie zorganizowane w dobie pandemii. Teraz opinię dot. ustawy o głosowaniu korespondencyjnym wydał Sąd Najwyższy.

Sąd Najwyższy uważa, że propozycja PiS-u nie ogranicza się do “technicznego” aspektu głosowania w wyborach prezydenckich. Dodano, że ustawa tak na prawdę kształtuje “tryb realizacji jednego z podstawowych praw obywatelskich gwarantowanych konstytucyjnie – czynnego prawa wyborczego”.

Dodano też, że ustawa zastępuje dotychczasową ustawę “przy urnie” wyłącznie formą korespondencyjną “z pominięciem zasad, jak w odniesieniu do takiego rodzaju głosowania de lege funkcjonują na gruncie Kodeksu wyborczego”.

Kontrowersje

Pomysł partii rządzącej budzi coraz większe kontrowersje. Jego – delikatnie mówiąc – niedoskonałości wytyka np. ekspert z Wolnego Związku Zawodowego Pracowników Poczty. – Jeśli pakiet wyborczy nie będzie zarejestrowany imieniem i nazwiskiem, to będzie to przesyłka bezadresowa. Czyli będzie traktowana jak ulotka np. fryzjera czy AGD – mówi wp.pl Piotr Moniuszko.

Mało tego, zauważa się też coraz częściej, że Poczta Polska w ogóle nie udźwignie całego procesu dystrybucji pakietów wyborczych. W Senacie mówił m.in o tym Piotr Redmer, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Poczty. – Pracownicy poczty nie będą szczegółowo analizować ustawy. Będą natomiast analizować ryzyko możliwości potencjalnego zarażenia koronawrisuem z naszymi klientami. Pracowników będzie interesował sposób ich wynagrodzenia za tę pracę. Będą oczekiwali od zarządu spółki klarownej informacji, jak prawidłowo przeprowadzić swoja pracę – ostrzegał.

Czy to wszystko w ogóle się uda?

Dziś nawet wewnątrz koalicji rządzącej słychać głosy, że to wszystko może zakończyć się jedną, wielką katastrofą. Takiego zdania jest np. Jarosław Gowin z Porozumienia.

Zresztą każdy z nas, kto korzystał z usług Poczty Polskiej, wie, że te nie działa najlepiej. I to w “normalnym” okresie. Teraz zaś – w czasie pandemii – jej funkcjonowanie będzie jeszcze trudniejsze Jak więc ktoś w ogóle może myśleć, że spółka jest w stanie dostarczyć 30 mln Polakom pakiety wyborcze? I to w zaledwie parę dni?

Wszystko to jest mało realne. Jeśli ktoś uważa inaczej musi być kimś pokroju Jarosława Kaczyńskiego – oderwanym od rzeczywistości człowiekiem, który od lat zapewne nie stał w ogóle w kolejce w oddziale pocztowym.

Źródło: wp.pl

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie