Polityka i Społeczeństwo

Rządzący pokazali ustawę dot. jawności wynagrodzeń w NBP. Opozycja: To oszustwo legislacyjne

wybory sondaż
Fot. Flickr

Dziś w Sejmie powrócił niewygodny dla całego obozu rządzącego temat horrendalnych wynagrodzeń w Narodowym Banku Polskim, gdzie od kilku lat rządzi jeden z najbliższych druhów Jarosława Kaczyńskiego – Adam Glapiński. Kierownictwo partii rządzącej miało duży kłopot, bowiem prezes NBP nie zamierzał swoimi działaniami pomóc partyjnym kolegom, gdy “Gazeta Wyborcza” ujawniła niebotyczne zarobki dwóch współpracownic prezesa Glapińskiego. Przypomnijmy, sprawa dotyczy dwóch pań, Martyny Wojciechowskiej oraz Kamili Sukeinnik, które będąc dyrektorkami niemerytorycznych departamentów banku centralnego zarabiają miesięcznie kwoty sięgające przeciętnie dziesięciokrotności średnich wynagrodzeń w gospodarce, prawdopodobnie bardzo mocno przewyższające pensje dyrektorów zajmujących się rzeczywistymi zadaniami banku.

Po kuriozalnej konferencji pt. “Media kłamią, ale dowodów na to nie pokażemy” i nieudolnych tłumaczeniach kadrowej NBP, opozycja zapowiedziała wniesienie do Sejmu ustawy, która raz na zawsze rozstrzygnie kwestię wynagrodzeń na szczytach banku centralnego. Partia rządząca nie miała innego wyjścia i choć początkowo zapowiedziała, że ustawę opozycji poprze, później zmieniła zdanie i chciała przedstawić swój projekt. Wczoraj został on zapowiedziany przez polityków PiS, a dziś udostępniony opinii publicznej.

– Wywiązując się z deklaracji przedstawianych przez nasze środowisko, przygotowaliśmy projekt ustawy nowelizacji ustawy o NBP. Głownie dotyczy części kształtowania wynagrodzeń w NBP, jawności tych wynagrodzeń i wysokości tych wynagrodzeń – mówił poseł Andrzej Szlachta. Przedstawił też szczegóły proponowanych rozwiązań.

“Wynagrodzenie prezesa i wiceprezesów ustala się w oparciu o ogólne zasady kształtowania wynagrodzeń dla kierowniczych stanowisk w państwie, natomiast wynagrodzenia pracowników NBP określa zarząd na podstawie przyjętego rozporządzenia i te wynagrodzenia dla poszczególnych pracowników NBP, ustalone przez zarząd NBP, nie mogą przekroczyć 0,6 krotności pełnego wynagrodzenia prezesa NBP, a więc ustalamy ten górny pułap dla pracowników NBP, na kierowniczych stanowiskach. (…) Wszystkie wynagrodzenia i zasady wynagradzania, ustalone przez zarząd, będą miały charakter publiczny i prezes NBP, wysokość wynagrodzeń oraz zasady wynagrodzenia opublikuje w BIP. Osoby zajmujące kierownicze stanowiska w NBP, prezes, wiceprezesi podlegają obowiązkowi składania oświadczeń majątkowych, przy czym oświadczenie majątkowe prezesa NBP oraz pierwszego zastępcy NBP są składane prezydentowi RP. Pozostałe oświadczenia wiceprezesów, członków zarządu oraz osób pełniących kierownicze stanowiska w NBP składają oświadczenia na ręce prezesa NBP” – oświadczył na briefingu w Sejmie poseł PiS.

Czy treść ustawy potwierdza zapowiedzi polityków partii rządzącej i chęć wprowadzenia pełnej transparentności wynagrodzeń w tej instytucji? Poważne wątpliwości w tej kwestii mają politycy Platformy Obywatelskiej, którzy dziś w Sejmie skrytykowali projekt.

To jest projekt o tajności wynagrodzeń w NBP. On nie ma nic wspólnego z jawnością czy ujawnieniem zarobków prezesa, członków zarządu czy dyrektorów ważnych departamentów. My nic z tego się nie dowiemy tak naprawdę. To zwykłe oszustwo legislacyjne, które pokazuje, że PiS chce coś zrobić, pokazać opinii publicznej, że będą coś ujawniać, ale tak naprawdę nic z tego nie wynika. Te oświadczenia majątkowe pozostaną tajne, w szafie u prezesa NBP. Nawet wynagrodzenie prezesa NBP tak naprawdę nie będzie ujawnione” – mówił na konferencji prasowej w Sejmie Robert Kropiwnicki z PO.

Projekt ustawy został już skierowany do prac w sejmowej komisji finansów publicznych, ale wciąż nie wiadomo, kiedy miałoby się odbyć jego pierwsze czytanie. Wiadomo już, że 30 stycznia odbędzie się dodatkowe posiedzenie Sejmu, jednak wcale nie jest pewne, że sejmowa większość zajmie się tą sprawą właśnie wtedy. Nawet jeśli tak się stanie, to najbliższe posiedzenie Senatu będzie miało miejsce dopiero w połowie lutego, a kolejne pod koniec marca. Może się zatem okazać, że minie wiele miesięcy, zanim ten rzekomo pilny projekt trafi na biurko prezydenta Dudy.

Źródło: 300polityka.pl

fot. Kancelaria Sejmu/Łukasz Błasikiewicz

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie