Protest rodziców osób niepełnosprawnych w Sejmie okazał się o wiele trudniejszym wyzwaniem dla ekipy dobrej zmiany niż na Nowogrodzkiej pierwotnie zakładano. Protest się przeciąga, a żadne próby zawarcia kompromisu zdają się nie przynosić rezultatów. Prorządowe media muszą znaleźć zatem kolejne wytłumaczenia panującej sytuacji. Mieliśmy już chciwość protestujących, teraz zaś w mediach braci Karnowskich zrodził się nowy pomysł.
Michał Karnowski sięgnął po ostatnią deskę ratunku i zdecydował się przestraszyć niepełnosprawnych… powrotem PO do władzy. Dziennikarz wysnuł mocną tezę w tekście o wiele mówiącym tytule “Turboliberalni oszuści znowu w akcji. Jeśli wrócą do władzy, los słabszych, w tym niepełnosprawnych, tylko się pogorszy”.
Kiedy zabrakło argumentów w obecnej sytuacji, to władzy pozostało już tylko sianie strachu. Michał Karnowski stworzył narrację na zasadzie, że rząd PiS zrobił wiele, choć mogłoby być oczywiście lepiej, tylko problem w tym, że za horyzontem kryje się dla niepełnosprawnych prawdziwa katastrofa. Jeśli rząd, który tak dużo mówi o wsparciu najsłabszych, nie potrafi spełnić wszystkich oczekiwań niepełnosprawnych, to wizja tego, co zaoferują aroganckie i złodziejskie elity III RP musi być iście kasandryczna. I tak właśnie przedstawia sprawę Karnowski:
“Jeśli to oszustwo się uda, jeśli turbo liberałowie znowu zwiodą Polaków, los najsłabszych będzie opłakany. O ile w ogóle jakiś będzie”.
Ciężko stwierdzić, co autor miał na myśli pod pojęciem “braku” losu najsłabszych – czy Platforma i Nowoczesna szykują wielki głód dla niepełnosprawnych, czy może dziennikarz miał wizję nadchodzącej “cywilizacji śmierci” i “przymusowej eutanazji”?
Michał Karnowski mówi o “pobrzmiewających wulgarnym Palikotem wypowiedziach pani Iwony Hartwich”, szantażu, któremu nie można ulec i odrzucaniu każdej propozycji rządu. Dziennikarz dochodzi do wniosku, że protestujący są po prostu naiwni, omamieni obietnicami totalnej opozycji:
“Jak rozumiem, protestujący utrzymywani są w nadziei, że gdyby rządziła dziś formacja turbo liberalna, zwana też sama przez siebie totalną opozycją, to natychmiast dostaliby pieniądze, a ich los stanąłby w centrum świata polityki. Trudno o większe złudzenie. Jeśli karta w polskiej polityce szybko się odwróci, to grupy najsłabsze znowu poznają smak okrutnej doktryny Leszka Balcerowicza”.
Jednak na przywołaniu Leszka Balcerowicza się nie skończyło, ponieważ Michał Karnowski ogłosił, że jeśli opozycja dojdzie do władzy, to nie dość, że nie da niepełnosprawnym większych świadczeń, to na dodatek… odbierze obecne: “Nie tylko nie będzie żadnych dodatkowych transferów socjalnych, ale te wprowadzone przez obóz Jarosława Kaczyńskiego, zostaną cofnięte”.
Zdaniem dziennikarza zwycięstwo opozycji oznacza jedno, że pieniądze od potrzebujących zaczyna płynąć do grup interesów: “Kilkadziesiąt miliardów złotych odzyskiwanych każdego roku przez ekipy Szydło i Morawieckiego do budżetu, wróci z powrotem do grup oligarchicznych”.
Taktyka przyjęta przez prorządowe medium jest ciosem poniżej pasa. Jedna sprawa, że wyborca PiS ma zrozumieć, że w Sejmie trwa działanie, które jest w gruncie rzeczy sprzeczne z interesem niepełnosprawnych.
Druga to, że Karnowscy próbują na naszych oczach zmobilizować wyborców wokół strachu, że protest sejmowy to tak naprawdę koń trojański opozycji, którego zwycięstwo oznacza równię pochyłą, która oznacza odebranie zwykłym ludziom ich 500+, ich darmowej wyprawki. Władza daje jasny sygnał wyborcom, że w sprawie nie chodzi o empatię dla niepełnosprawnych, ale na szali są ich własne kieszenie. Jest to argumentacja bardzo sprytna, która tworzy linie podziału miedzy społeczeństwem, a protestującymi.
fot. flickr/KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU