Polityka i Społeczeństwo

Rządowe zlecenia, pokaźne pensje i koszty znacznie przekraczające przychody. Tak się doi państwo na “uszczelnianiu podatków”

Ujawniamy! Tyle Ministerstwo Finansów wydaje na uszczelnienie systemu podatkowego
fot. flickr/KPRM

Walka o uszczelnienie systemu podatkowego wydaje się być niekwestionowanym priorytetem resortu rozwoju i finansów, któremu przewodzi wicepremier Mateusz Morawiecki. Celowi temu podporządkowane były zmiany organizacyjne w strukturze fiskusa oraz szereg zmian legislacyjnych w prawie podatkowym i okołopodatkowym, które w założeniu mają doprowadzić do nieopłacalności oszukiwania na podatkach. Cel, przyznaję, szczytny i z pewnością korzystny dla polskiego społeczeństwa, które przez lata godziło się z myślą, że jest pewna grupa obywateli, która na podatkach kantuje i buduje tym sposobem swoje niebotyczne majątki.

Jak za dotknięciem magicznej różdżki, problem miał zostać rozwiązany przez wdrożenie “zaawansowanych technologii informatycznych”, które pomogą państwu pokonać vatowskie mafie i błyskawicznie identyfikować podatkowych oszustów. Do tego celu powołano specjalną spółkę o nazwie Aplikacje Krytyczne Sp. z o.o.

Jej działanie w 2017 roku wzięła po lupę Najwyższa Izba Kontroli i wnioski są miażdżące. Jak donosi była wiceminister finansów, a obecnie posłanka PO Izabela Leszczyna, lektura raportu w tej kwestii, to “interesująca lektura o niekompetencji, nieudolności i skoku na kasę działaczy PiS, którzy rządzą w resorcie finansów. NIK zwraca uwagę, że spółka notowała straty, które minister Morawiecki zasypywał poprzez podwyższenie kapitału zakładowego. Najbardziej istotna jest jednak uwaga, że do końca 2017 roku koszty funkcjonowania spółki były blisko trzykrotnie wyższe niż uzgodniona wartość realizowanych zadań, a resort w żaden sposób nie udokumentował analizy zasadności zlecenia ich właśnie tej spółce. To uniemożliwiło weryfikację, czy zadań tych nie dało się wykonać taniej i w sposób bardziej oszczędny i z zachowaniem zasady osiągania jak najwyższych efektów z poniesionych nakładów. Tłumacząc na polskie – resort nie był zainteresowany wydaniem pieniędzy mądrze i efektywnie. Istotne było po prostu zasilenie państwowej spółki i pracujących tam “ekspertów”.

https://twitter.com/Leszczyna/status/1006900707708944384

Co ciekawe, kilka miesięcy temu pytaliśmy resort, w jaki sposób powołana w celu zaopatrzenia fiskusa w zaawansowane technologie informatyczne spółka Aplikacje Krytyczne Sp. z o.o. realizuje ten cel i ile jej praca kosztuje polski budżet. Okazuje się, że wcale niemało.

Według informacji resortu, spółka Aplikacje Krytyczne zatrudnia na stanowiskach pracowniczych 28 osób, w tym dwóch członków zarządu. Średnie wynagrodzenie pracownicze wynosi 13.616,57 zł brutto, czyli zbliżone do pensji premiera polskiego rządu. Jeśli chodzi o prace wykonywane na rzecz resortu finansów, to spółka nie bierze udziału w przetargach. Działa z ich pominięciem, wykonując oprogramowanie w trybie in-housowym, znanym bardziej ze sfery działań samorządu i zależnych od niego spółek komunalnych.

Natomiast koszty dotychczas zleconych i wdrożonych rozwiązań informatycznych, które mają w istotny sposób umożliwić skuteczną walkę z nieuczciwymi podatnikami są następujące:

Ujawniamy! Tyle Ministerstwo Finansów wydaje na uszczelnienie systemu podatkowego

Prace nie są jeszcze skończone, bo w realizacji pozostają dwa zlecenia, które spółka nadal realizuje. Biorąc pod uwagę szacowaną wartość zleceń, mają one mieć niebagatelne znaczenie dla funkcjonowania fiskusa wyposażonego w “zaawansowane technologie informatyczne”.

Ujawniamy! Tyle Ministerstwo Finansów wydaje na uszczelnienie systemu podatkowego

Wszystko brzmi bardzo profesjonalnie, na dużym poziomie zaawansowania informatycznego i z pewnością przyczyni się do zwiększenia skuteczności służb skarbowych (o ile po czystkach kadrowych resort znajdzie pracowników zdolnych do ich obsługi).

Biorąc jednak pod uwagę ogół kosztów, jakie poniosła spółka Aplikacje Krytyczne od początku jej powołania, okazuje się, że jej działalność jest skrajnie nieopłacalna. Zatrudniając 28 osób od czerwca 2016 roku, przy średniej pensji 13.616,57 brutto na same tylko wynagrodzenia poszło 5.337.695,44 złotych. Przychody ze zrealizowanych przez te 14 miesięcy zamówień wyniosły jedynie 315.773,47 zł. To, że po zrealizowaniu ostatnich dwóch zleceń, kwota przychodów wzrośnie do ponad 2 mln złotych, nie zmienia faktu, że spółka generuje olbrzymie straty.

Sprawę skomentowała także inna posłanka Platformy Obywatelskiej, mówiąc wprost, że taka formuła działania spółki to działanie na szkodę państwa.

fot. flickr/KPRM

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Michał Kuczyński

Michał Kuczyński - Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego. Z zamiłowania bloger i autor tekstów o charakterze publicystycznym. Interesuje się polityką i ekonomią. Prywatnie miłośnik piłki nożnej, muzyki rockowej i dobrego kina. Niegdyś zapalony wiolonczelista.
Zapraszam na mojego Twittera - @KuczynskiM

Media Tygodnia
Ładowanie