Polityka i Społeczeństwo

To było do przewidzenia! Rząd złamał słowo dane protestującym w Sejmie i kontynuuje dyplomację pogardy Szydło

Rząd złamał słowo dane protestującym w Sejmie. Morawiecki kontynuuje dyplomację pogardy Szydło
fot. flickr/KPRM

Rząd PiS pokazuje po raz kolejny swoją prawdziwą twarz. Rządzący próbowali podczas protestu sejmowego wywabić rodziców osób niepełnosprawnych do Centrum Dialogu, aby usuwając ich z Sejmu zniszczyć medialność protestu. Rządzący apelowali o zakończenie okupacji Sejmu deklarując, że rozmowy będą kontynuowane. Kiedy z braku woli ustępstw protest się zakończył piłka znalazła się po stronie Prawa i Sprawiedliwości. Obóz władzy miał szansę wywiązać się ze swojej obietnicy. Niestety wybrano inną drogę. Dziś rozpoczęto rozmowy przy okrągłym stole ws. wsparcia niepełnosprawnych. Jednak jak donosi RMF FM na spotkanie nie zaproszono nikogo z tych, którzy przez 40 dni protestowali w Sejmie. Niestety zadziałała polityka. Wraz z wyjściem z Sejmu rodzice przestali być bowiem dla Zjednoczonej Prawicy kimś, z kim warto rozmawiać, ponieważ przestali dysponować siłą, która może władzy zagrozić, a tylko z tym PiS się realnie liczy. Brutalność państwa solidarnego w praktyce, gdzie Ci najsłabsi, niezdolni do wyjścia na ulice, pozostają sami zamknięci w czterech ścianach ciężkiej codzienności.

Niezwykłą arogancją wykazała się rzeczniczka ministerstwa rodziny, która próbowała unikać odpowiedzi na pytania wykrętem, że nie zna imiennej listy gości. Dodała, że prawdopodobnie zaproszono do udziału organizacje, które zrzeszają niepełnosprawnych, a nie osoby prywatne. Protestujący w Sejmie stali się zatem osobami prywatnymi, które nie mają dłużej prawa reprezentować swojego środowiska. Jakby tego było mało już później dowiedzieliśmy się od rzeczniczki, że “Kto się interesował i chciał wiedzieć, to wiedział i jest!”

Jest to bardzo smutny epilog protestu sejmowego. Niestety sprawdziło się to, co względem prawdziwych intencji władzy podejrzewano. Poza ochroną wizerunku rządu nie było woli do rozmów. Mateusz Morawiecki mógł pokazać ludzką twarz władzy, ale zdecydował się pójść w ślady Beaty Szydło, która zastosowała dokładnie taki sam afront wobec protestujących rezydentów. Rząd wówczas także przetrzymał protest głodowy lekarzy i innych zawodów medycznych. Premier Szydło już w czasie protestu zgodziła się na spotkanie, na które sama potem nie przyszła. Następnie mamiono rezydentów rozmowami po zakończeniu głodówki. Jednak kiedy do zakończenie protest doszło, to Beata Szydło szybko zapomniała o swojej obietnicy. Dopiero widmo zamknięcia wielu oddziałów w całym kraju i paraliżu całego systemu doprowadziło, że władza zgodziła się na ustępstwa, które były jednak mimo wszystko głęboko pyrrusowym “zwycięstwem”.

Nie dziwi to jednak zważywszy na to, że spotkanie zmieniło się w propagandowy pokaz władzy, który protestujący mogliby władzy całkowicie zrujnować. Nie ma ich, zatem rząd może tworzyć iluzję konsensusu środowiska na swoje propozycje. Świadczyły o tym dobitnie słowa premiera:

“Cieszę się, że możemy bez niepotrzebnego szumu politycznego, rozmawiać merytorycznie, o konkretnych projektach, regulacjach i rozwiązaniach”.

“Rząd jest na początku drogi, która będzie stale poprawiać sytuację osób niepełnosprawnych. Chciałbym, żeby szybciej można było sobie pozwolić na jeszcze więcej, ale nasze zobowiązanie jest właśnie takie, żeby kwartał po kwartale, rok po roku, poprawiać los osób z różnymi niepełnosprawnościami”.

Premier był tak doskonały w pustosłowiu, że nawet przy niepełnosprawności musiał wpleść tematy z nią niezwiązane, aby tylko ocieplić wizerunek władzy:

“Powiedzieliśmy, że będzie wyprawka „Dobry Start” na przednówku szkolnym dla każdego ucznia – jest „Dobry Start”. Powiedzieliśmy „Rodzina 500+” – zrealizowaliśmy. Powiedzieliśmy obniżony wiek emerytalny – zrealizowaliśmy”.

Przykro obserwować władzę, która swoim podejście rujnuje instytucje dialogu społecznego. Spotkania ze stroną społeczną nie mają być bowiem pokazem poparcia władzy, ale płaszczyzną wymiany, często nawet trudnych, uwag. Tymczasem rząd pomylił standardy społeczeństwa obywatelskiego z podręcznikiem propagandy PRL.

Źródło: rmf24.pl

fot. flickr/KPRM

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

 

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie