W FpF @KamilBortniczuk zapowiada, że jeśli nie będzie konsensusu całej sceny politycznej, to @Porozumienie__ nie poprze głosowania korespondencyjnego.
"To nasz warunek".— Michał Kolanko (@michal_kolanko) March 31, 2020
Wojna na górze
Wybory w 2021 r.?
– Nie chcemy organizować wyborów po trupach – mówi portalowi gazeta.pl polityk PiS. – Te poprawki to żaden taran. My tylko chcieliśmy otworzyć sobie furtkę do zorganizowania wyborów, jeśli epidemia będzie pod kontrolą – dodaje.
Brzmi uspokajająco, ale Jarosław Gowin jest innego zdania i promuje przesunięcie wyborów o rok – na wiosnę 2021 r. Dlaczego jednak to robi?
Porozumienie – walka o więcej tlenu?
Od początku tej kadencji Gowin i jego ludzi są dla PiS-u trudnymi partnerami. Już wcześniej media pisały o tym, że często wykorzystują sytuacje kryzysowe do tego, by negocjować dla siebie nowe “stołki”. Możliwe też, że sojusznicy Kaczyńskiego myślą o parę lat do przodu.
Coraz częściej powraca temat “partii prezydenckiej”. Nie chodzi oczywiście o to, że Duda chce budować nowe ugrupowanie. To pogłoski o tym, że pragnie mieć swoje stronnictwo wewnątrz rządu. W związku z działaniami Gowina rodzi się jednak i inne pytanie. Czy Porozumienie nie chce przy kolejnych wyborach iść na swoje? Albo – wraz z Mateuszem Morawieckim i może samym Dudą – faktycznie budować na własnych fundamentach nową siłę polityczną?
Gowin stara się uchodzić na bardziej racjonalny i liberalny PiS. Może się okazać, że dziś nie jest to już bijatyka o stanowiska, a o przyszłość w polityce. Jedno możemy założyć: Zjednoczona Prawica rozpadnie się przed końcem obecnej kadencji…
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU