Gdy na przełomie lat 2015/2016 medialne publikacje donosiły o desancie działaczy PiS na intratne stanowiska w państwowych spółkach, ówczesna premier Beata Szydło zareagowała z całą stanowczością. Momentalnie stanowisko stracił Dawid Jackiewicz, który kilka miesięcy wcześniej na rzecz objęcia teki ministra skarbu państwa zrezygnował z mandatu europosła. Jego resort zlikwidowano, a za powód wyrzucenia Jackiewicza ze stanowiska premier Szydło podała “wypełnienie misji”. W rzeczywistości Dawid Jackiewicz miał podpaść prezesowi, rozdając stanowiska w państwowych spółkach swoim ludziom. By zatrzeć niedobre wrażenie po odwołaniu ministra Beata Szydło zapowiedziała audyt spółek Skarbu Państwa przeprowadzony przez CBA, w styczniu 2016 roku, mówiąc: “Jesteśmy pierwszym i chyba jedynym rządem, który zaczął od siebie dokonywanie zmian”.
Dziś, prawie dwa lata po rzekomym rozpoczęciu kontroli w spółkach, o wynikach audytu nic nie wiadomo. Posłanka PO Agnieszka Pomaska, która obserwuje sprawę, przypomniała na konferencji prasowej o zapomnianej kontroli. Czyżby jej wyniki okazały się kompromitujące dla Prawa i Sprawiedliwości?
Gdzie się podział audyt Premier Szydło ws.spółek skarbu państwa 2015-2016? Czyżby okazał się kompromitujący nie dla tych dla których miał taki być? Dziś w @rzeczpospolita pic.twitter.com/H6SQPIe0fl
— Agnieszka Pomaska (@pomaska) July 24, 2018
Agnieszka Pomaska powołała się na wypowiedź Beaty Szydło: “[Szydło] mówiła, że ten audyt nie tylko zostanie przygotowany, ale również ogłoszony publicznie tak, by cała Polska mogła dowiedzieć się o jego wynikach”. Pytała: “co takiego się stało, że ten audyt do tej pory nie został udostępniony? […] Czy to może dlatego, że audyt, który w założeniu pani premier Szydło miał skompromitować poprzednią ekipę, okazał się audytem, który skompromitował obecną ekipę rządzącą, ekipę PiS? Czy ten audyt nie został udostępniony dlatego, że to PiS dokonało skoku na spółki Skarbu Państwa?”
W odpowiedzi na wystosowane przez siebie w maju pytanie o udostępnienie pełnej treści audytu, Agnieszka Pomaska otrzymała z Kancelarii Premiera odpowiedź odmowną, z uwagi na “charakter tajny informacji”, których ujawnienia się domagała. W odpowiedzi wykazano, że tajne dokumenty dot. kontroli miały trafiać na stolik premier Beaty Szydło i koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego sześciokrotnie, ostatni raz w lutym 2017 roku.
Czy służby pod kierownictwem Mariusza Kamińskiego mogły doszukać się nieprawidłowości w spółkach zarządzanych przez Prawo i Sprawiedliwość? Inna z hipotez mówi, że do audytu prawdopodobnie nigdy nie doszło. Już rok temu sprawie przyjrzała się Fundacja ePaństwo. Pytając kilkukrotnie o kopię wyników audytu, otrzymywała jedynie zdawkowe odpowiedzi mówiące o tym, że “trwa analiza umów obowiązujących w spółkach Skarbu Państwa w latach 2015-2016. […] W chwili obecnej kontrole i analizy trwają. Do czasu ich zakończenia wyniki działań służb nie są podawane do publicznej wiadomości”.
Zdaniem Krzysztofa Izdebskiego z Fundacji ePaństwo do audytu nie doszło: “Być może powstały pojedyncze informacje dotyczące umów zawieranych w spółkach Skarbu Państwa, ale nie można nazwać tego audytem, który powinien być badaniem kompleksowym”.
Poseł Stanisław Nitras z PO przypomniał, że każdy z posłów ma wgląd do informacji noszących klauzulę tajności. Wobec odmowy wykazania wyników zakończonego rzekomo audytu poseł zapowiedział wejście na drogę sądową w celu uzyskania dokumentów. “To sytuacja, w której możemy czuć się bezsilni, ale z drugiej strony, możemy jedynie sądy prosić o to, żeby pomogły nam i zmusiły funkcjonariuszy państwa do tego, żeby przestrzegali prawa. Dlatego my zwrócimy się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z żądaniem udostępnienia tego audytu” – zapowiedział.
Prawo i Sprawiedliwość nie po raz pierwszy strzela sobie w stopę przy okazji hucznie zapowiadanych audytów. Przypomnę blamaż audytu, który miał wykazać niegospodarność rządów PO-PSL, z 388 wniosków do prokuratury, tylko 32 zajęli się śledczy, część z spraw została już umorzona, a żadna z rzekomych nieprawidłowości nie została udowodniona. Wobec skandalicznej odmowy przekazania wyniku kontroli w spółkach Skarbu Państwa trafne jest stwierdzenie posła Nitrasa, parafrazujące słowa szatniarza z “Misia”: “[PiS mówi] nie damy wam audytu i co nam zrobicie”. Jakakolwiek nie byłaby przyczyna odmowy udzielenia wyniku audyt, faktem jest, że rząd nie przejmuje się prawem, które zobowiązuje go do publikacji.
Źródło: Rzeczpospolita
fot. flickr/KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU