Polityka i Społeczeństwo

Rząd wycofa się z kluczowej reformy?

Rząd wycofa się z kluczowej reformy?
fot. P. Tracz / KPRM

Kwiecień tego roku może być niezwykle gorący dla polskich podatników, i bynajmniej nie chodzi o temperaturę powietrza na zewnątrz. Ptaszki ćwierkają, że urzędnicy Krajowej Administracji Skarbowej zdecydują się na ogólnopolski protest przeciwko wprowadzanej w fatalnym stylu reformie fiskusa. Na forach internetowych związków zawodowych huczy od niezadowolenia na pomysłodawców reformy, która nie tylko spowodowała niewyobrażalny wręcz chaos organizacyjny ale i w niezbyt delikatny sposób narusza szereg praw pracowniczych pracowników urzędów skarbowych, celnych i urzędów kontroli skarbowej.

Opisywałam już jak dużym rozczarowaniem zakończyła się współpraca skarbowej “Solidarności” z szefem KAS, wiceministrem Marianem Banasiem, ale atmosfera robi się coraz gęstsza. W emocjonalnym wpisie, szef związku zawodowego skarbowców, Tomasz Ludwiński, zarzucił wicepremierowi Morawieckiemu świadome kłamstwa i rzucanie obietnic bez pokrycia oraz wyraził olbrzymi zawód zmianami dokonywanymi przez szefostwo resortu.

“Okłamywano nas zatem świadomie i bardzo źle to wróży dalszej współpracy oraz dialogowi społecznemu: tak nie postępowali nawet komuniści z SLD czy wielokrotnie przez nas krytykowani i ośmieszani w mediach  – przedstawiciele rządu Platformy Obywatelskiej w Ministerstwie Finansów. Jest nam z tego powodu bardzo przykro – stanowić to może asumpt do zakończenia współpracy przy reformie KAS. Nie tak miało być i nie tak miała wyglądać „dobra zmiana” – napisał w liście do wicepremiera Morawieckiego, szef skarbowców.

Jeszcze tego samego dnia, pojawił się na forum tej grupy zawodowej apel o zorganizowanie w najgorętszych dniach podatkowej burzy, czyli w ostatnich dniach kwietnia, masowego protestu środowiska, zbiorowych urlopów na żądanie czy choćby metod rodem ze strajku włoskiego, gdy każdą czynność przeprowadza się maksymalnie skrupulatnie, doprowadzając podatników do szału. Po kilku dniach dostępności danego wątku, w którym zainteresowanie tematem było bardzo duże, temat został utajniony, jednak nie usunięty. Coś więc jednak jest na rzeczy i wiele wskazuje na to, że skarbowcy jeszcze o sobie przypomną.

A że jest o co walczyć, pokazali celnicy, którzy twardo broniąc swoich uprawnień do munduru i bezwzględnego braku zgody na siłowe ucywilnienie zaczynają odnotowywać pierwsze zwycięstwa. Oto szef KAS, minister Banaś, właśnie ogłosił zwiększenie limitów etatów dla funkcjonariuszy, co oznacza mniejszą ilość ucywilnionych celników.

źródło celnicy.pl

Dodatkowo, celnicy uzyskali możliwość “dosłużenia” w mundurze brakujących lat do tzw. emerytury mundurowej, która objąć ma celników jeszcze w tym roku, zgodnie z wnoszonym przez to środowisko obywatelskim projektem uchwały. Inaczej mówiąc, Ministerstwo Finansów, dotychczas twardo stojące na stanowisku, że od ucywilnienia nie odstąpią, pod wpływem twardych argumentów strony związkowej i wizją paraliżu struktur, jednak się ugięło.

Nie jest tajemnicą, że z niewolnika nie ma pracownika, więc przed Dyrektorami Izb Administracji Skarbowej w każdym z województw twardy orzech do zgryzienia. Wielu pracowników bardzo poważnie rozważa ucieczkę ze struktur skarbowych i wykorzystanie swoich kwalifikacji na rynku prywatnym, zwłaszcza gdy widzą jak te struktury wyglądają od środka. Miała być konsolidacja, jest dezorganizacja. Miało być usprawnienie podejmowania decyzji i zmniejszenie kadry kierowniczej – jest cięcie kadr na dole i niższe pensje oraz cudowne rozmnożenie kierowników i kolejnych stopni przy podejmowaniu decyzji. No i to nieszczęsne połączenie systemów informatycznych skarbówki i celników, które miało ograniczyć biurokrację i usprawnić przepływ informacji. No właśnie. Miało.

Zatrzymanie ich, by nadal chcieli pomagać państwu budować swoje przychody podatkowe nie będzie zadaniem łatwym, tym bardziej, że ustępstwa szefa KAS pokazują, że warto grać twardo. Prawo i Sprawiedliwość do porażki przyznać się nie może, więc przy pomyśle na Krajową Administrację Skarbową prawdopodobnie będzie trwać. A żeby minimalizować straty, z miesiąca na miesiąc, dekretami, takimi jak ten z 31 marca, będzie skutki reformy odwracać. Pytanie zatem, na co komu to było i dlaczego nikt nie poniesie za to odpowiedzialności? Cóż. Oczywiście to pytanie retoryczne…

fot. P. Tracz / KPRM

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie