Rząd zdecydował się na spore cięcia zatrudnień w państwowych instytucjach. Zwolnieni urzędnicy mogą jednak liczyć na sowite odprawy. Na odprawy przeznaczono ogromną sumę.
O zwolnieniach urzędników mówi się od dawna. Przyczyną cięć jest kryzys spowodowany przez pandemię. Medialne informacje naturalnie mocno zaniepokoiły Polaków zatrudnionych w państwowych instytucjach.
– Początkowo obawialiśmy się, że rząd będzie chciał zwalniać w instytucjach podległych ministerstwom, czyli w NFZ, ZUS, skarbówce czy w sądach. Ale zapewniono nas, że zwolnienia dotyczyć będą tylko 20 ministerstw i Kancelarii Premiera – powiedział w rozmowie z „Faktem” Sebastian Kocwin, wiceszef Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych.
OPZZ spotkało się z przedstawicielami rządu, by rozmawiać o zwolnieniach. Jak dowiedział się „Fakt”, rozmowy zakończyły się konkretnymi ustaleniami. Padła deklaracja, że w pierwszej kolejności zwalniane będą osoby, które mają już prawa emerytalne. Pojawiła się też propozycja, by utrata pracy wiązała się z sowitymi odprawami. Mogą one wynieść nawet 9 miesięcznych pensji. Jak dowiedział się „Fakt”, na ten cel przeznaczono pół miliarda złotych.
Odprawa w takiej wysokości to rzecz niespotykana w sektorze prywatnym. Ilu osobom może zostać wypłacona? Nieoficjalnie mówi się, że zwolnienia dotkną około 2000 urzędników. Szczegóły poznamy w ciągu najbliższych tygodni. Wiele zależy od tego, jak skończy się rekonstrukcja rządu.
Źródło: Fakt
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU