Rząd przedstawił projekt reformy podatkowej. PiS brutalnie rozwiało złudzenia przedsiębiorców

Ministerstwo Finansów przygotowało projekt ustawy podatkowej, który zawiera kontrowersyjną podwyżkę składki zdrowotnej.

Cios dla przedsiębiorców

PiS przeliczyło się prezentując założenia Polskiego Ładu. Opinia publiczna szeroko dyskutowała o podwyżkach, które uderzą w przedsiębiorców i klasę średnią. Otwarcie tym rozwiązaniom sprzeciwu się Jarosław Gowin. Dla zaniepokojonych przedsiębiorców to była szansa, że niekorzystne rozwiązania nie zostaną wprowadzone.

– Dalsze oczekiwanie na to, aż ktoś się zgodzi, nie ma wielkiego sensu – stwierdził jednak Mateusz Morawiecki i ministerstwo finansów przygotowało projekt ustawy podatkowej, której zapisy rozwiewają nadzieje przedsiębiorców. PiS samo z siebie nie zamierza rezygnować z niewygodach zapisów. Projekt zawiera założenia przedstawiane w ramach Polskiego Ładu. Owszem, kwota wolna od podatku zostanie podniesiona do 30 tysięcy złotych, próg podatkowy ma zostać podniesiony do 120 tysięcy złotych, ale rząd odkuje to sobie na składkach zdrowotnych.

Dla podatników ryczałtowych składka zdrowotna wyniesie 1/3 stawki ryczałtu, czyli np. 5 proc. przy stawce ryczałtu 15 proc. Dla rozliczających się kartą podatkową – 9 procent wyliczonych na podstawie średniego wynagrodzenia z poprzedniego roku. Osoby rozliczające się na zasadach ogólnych także zapłacą składkę w wysokości 9 procent osiąganych dochodów. I, co najważniejsze, zniknie możliwość odpisywania składki od podatku, co mocno uderzy w portfele przedsiębiorców.

– Z punktu widzenia przedsiębiorców ten projekt jest przykrą niespodzianką. Zobaczyliśmy, jak duży jest rachunek wystawiony przedsiębiorcom za pomysły obniżające podatki innym grupom. Jest nawet wyższy, niż to było przedstawiane na początku. Ministerstwo Finansów nie ustąpiło ani o krok w sprawie największych mankamentów tego projektu, czyli nieodliczanej i proporcjonalnej do dochodu przedsiębiorcy składki zdrowotnej, a dodatkowo dołożyło kolejne niekorzystne rozwiązania – mówi w rozmowie z “Rzeczpospolitą” Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich.