Nasze rachunki za ogrzewanie będą regularnie rosnąć. Z rządowych obliczeń wynika, że w ciągu kilku lat wydatki wzrosną o ponad 1000 złotych!
Do rządowej analizy dotarł „Fakt”. Obliczenia powstały w oparciu o dane z Krajowego Ośrodka Bilansowania i Zarządzania Emisjami. Wynika z niej, że nasze rachunki za ogrzewanie mieszkań i domów będą mocno rosły. Wzrośnie bowiem opłata za emisję dwutlenku węgla. W poprzednim roku wynosiła ona średnio 324 złote, ale z dokumentu wynika, że już za cztery lata wyniesie ona 694 złote, a w 2030 sięgnie aż 1289 zł.
– Skala ubóstwa energetycznego wzrośnie, ponieważ seniorów, rodziny wielodzietne, mieszkańców wsi i małych miasteczek nie będzie stać na zapłacenie rachunku za ogrzewanie – komentuje w rozmowie z „Faktem” wyrzucony niedawno z rządu Janusz Kowalski.
Wzrost cen potwierdzają elektrociepłownie. Jak to zwykle bywa, to na odbiorców energii, czyli mieszkańców, spada koszt rosnących opłat za emisję dwutlenku węgla.
– Ceny za ogrzewanie na pewno się zmienią – dowiedział się „Fakt” od spółki Veolia Energia.
Na rekompensaty za szalejące podwyżki nie może liczyć większość Polaków. Te trafią tylko do najuboższych, którzy przeznaczają na rachunki 10 procent dochodów.
– W tej chwili takiego projektu (rekompensat za ceny prądu) nie procedujemy, natomiast będzie program związany z tzw. ubóstwem energetycznym, kierowany do osób, które faktycznie ze względu na ceny prądu potrzebują dodatkowego wsparcia finansowego – mówił rzecznik rządu Piotr Muller. Jeszcze rok temu Jacek Sasin obiecywał rekompensaty za podwyżki prądu.
– Rekompensaty za podwyżki cen prądu nie są konieczne – przekonywał zaś niedawno Krzysztof Tchórzewski z PiS. –Podwyżki cen prądu nie są dokuczliwe, bo coraz więcej zarabiamy – argumentował na antenie Radia Nowy Świat.
Źródło: Fakt
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU