Ryszard Petru nie daje o sobie zapomnieć. Ponoć chce zostać prezydentem tego dużego miasta

Niedoszły premier, a może i prezydent, niedawno znowu postanowił przypomnieć o sobie ogłaszając swój powrót do wielkiej polityki. Ryszard Petru, bo o nim mowa, zapowiedział wsparcie swojego dorosłego już politycznego dziecka – .Nowoczesnej, a nawet pozwolił sobie na cyknięcie zdjęcia z niejaką Marysią Schreiber, która wyraziła chęć wstąpienia do przybudówki PO. Teraz pojawiają się sensacyjne informacje, iż Ryszard Petru mógłby zostać kandydatem opozycji w wyborach na prezydenta…Wrocławia.

Wybory samorządowe, zgodnie z planem, mają się odbyć w przyszłym roku, ale przecież nic nie stoi na przeszkodzie, by zacząć robić do nich już pierwsze przymiarki.  Przecież ważne, żeby gadali, a w przypadku Ryszarda Petru jest to o tyle istotne, że były przewodniczący .N, mimo dużej rozpoznawalności,, musi zacząć przypominać o sobie.

Obecnie we Wrocławiu prezydentem jest Jacek Sutryk, który w Radzie Miejskiej zawarł koalicję min. z Platforma Obywatelską, jednak nie posiada ona własnego klubu, co stanowi źródło zgrzytów między niektórymi politykami PO i prezydentem stolicy Dolnego Śląska. Co ciekawe, .Nowoczesna znalazła się w opozycji wobec Sutryka , a jaj dolnośląski szef i jednocześnie wiceprzewodniczący zarządu krajowego nie kryje niechęci w stosunku do obecnego włodarza miasta:

– Petru to ciekawa opcja. Na pewno byłby lepszym prezydentem niż Sutryk – mówi wprost Tadeusz Grabarek (68l),

szef dolnośląskiej Nowoczesnej.

Co ciekawe, w tle jest też relacja Grzegorza Schetyny i Donalda Tuska. Ten pierwszy zapowiedział ponoć, że w przypadku wycięcia jego samego oraz jego ludzi z list wyborczych do Sejmu, zamierza stworzyć wraz z Sutrykiem alternatywną wobec PO listę samorządową.

Więc w przypadku ziszczenia się takiego scenariusza , kandydatura Ryszarda Petru na prezydenta Wrocławia nie jest wcale taka nieprawdopodobna.

Czytaj również:

• Ukraina ostrzega: ten kraj będzie kolejnym celem Putina. “Nie zamierza się zatrzymywać”
• Na Kremlu też mają dość? Tylko te dwie osoby uparcie chcą kontynuować agresję na Ukrainę. Jedną z nich jest Putin
• To on zaplanował inwazję na Ukrainę? Z Putinem znają się z czasów pracy w KGB

Źródło: se.pl