Polityka i Społeczeństwo Wojna

Ruskie media wpadły w furię. TAK zareagowały na “taktyczne zanurzenie” krążownika “Moskwa”

Po zatopieniu przez Ukraińców flagowego krążownika rakietowego “Moskwa”, media państwowe w Rosji wpadły w furię i dały upust emocjom.

Przedwczoraj, późnym wieczorem, rosyjski resort obrony potwierdził zatonięcie krążownika rakietowego “Moskwa”, ale oficjalny komunikat mówi o wybuchu amunicji na pokładzie okrętu. Wczoraj Waszyngton poinformował, że duma Floty Czarnomorskiej została trafiona dwoma rakietami “Neptun”, ukraińskiej produkcji i w efekcie poszła na dno.

Noc z piątku na sobotę była bardzo niespokojna w Ukrainie. Mapa całego kraju pokryła się czerwonym kolorem, co oznacza alarmy przeciwlotnicze. W Kijowie było słychać szereg eksplozji. Według Łesi Wasylenko, ukraińskiej deputowanej, było to spowodowane tym, że Władimir Putin się wściekł po zatopieniu “Moskwy”.

Szewska pasja przeplatająca się z rozsierdzeniem wylała się także z państwowych mediów w Rosji – Trzeba wypowiedzieć wojnę Ukrainie – apelują rosyjscy propagandyści komentujący zatonięcie krążownika. W oficjalnych przekazach mediów w Rosji, Kreml nie prowadzi wojny tylko “operację specjalną”.

Jak informuje dziennikarka Daily Beast oraz analityczka rosyjskich mediów Julia Davis, z ekranu pod adresem przywódców na Kremlu padły sugestie o “zbombardowaniu Kijowa” i “zniszczeniu ukraińskiej kolei”, a także zablokowanie wizyt zagranicznych przywódców w Rosji. To miałaby być odpowiedź na zaatakowanie i zatopienie “Moskwy”.

Rosja ma ogromy problem z utratą krążownika i nie chodzi tu już o jego walory bojowe, ale o nazwę. To jest potężne uderzenie wizerunkowe. Dlatego w Rosji się tak pieklą, a Putin dostaje białej gorączki.

Czytaj również:

Źródło: Polsat News

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie