Rosyjska propaganda już szerzy TO obrzydliwe hasło. “Zniosą sankcje, jeśli zacznie się głód”

Cała nasza nadzieja w głodzie – oto hasło, które coraz częściej można usłyszeć z ust Rosjan. Jego propagatorką jest m.in. znana propagandzistka Margarita Simonian.

Margarita Simonian jest jedną z najobrzydliwszych kreatur, które od lat wbijają w głowy rosyjskiego społeczeństwa kilogramy propagandy. Szefowa RT (dawnego Russia Today) już wielokrotnie podczas trwającej w Ukrainie wojny próbowała tłumaczyć pewne wydarzenia z linii frontu tak, by widzowie publicznej telewizji żyli w przekonaniu, że wszystko co robi Władimir Putin ma sens.

– Czemu wojna nie zakończyła się po trzech dniach, skoro mogła? Oczywiście, że mogłaby, tak jak powiedział to Dmitrij Rogozin (szef rosyjskiej agencji kosmicznej -przyp. red.) – zaczęła. – To trwa, ponieważ przeprowadzamy “specjalną operację wojskową”, dlatego właśnie to nie jest wojna – tłumaczyła kilka tygodni temu na antenie. – To my będziemy musieli to odbudować wyzwolone tereny, które de facto należą do nas. I nie boję się użyć tego słowa – opowiadała w jednym z programów.

Cała nadzieja w głodzie – nowe hasło propagandy

Teraz Simonianjest jedną z propagatorek obrzydliwego hasła, które coraz częściej jest powtarzane przez Rosjan. A brzmi ono “cała nadzieja w głodzie”. – To znaczy, że jeśli teraz zacznie się głód, to oni (państwa Zachodu – red.) zniosą sankcje i zaprzyjaźnią się z nami, bo zrozumieją, że to konieczne – wytłumaczyła w swoim stylu Simonian, która w lutym znalazła się na liście osób objętych przez Unię Europejską sankcjami w związku z wojną w Ukrainie.

Margarita #Simonyan, editor-in-chief of RT, says frankly that she hopes for a famine. By organizing it, they hope to force the West to become friends with #Russia. pic.twitter.com/zRYmGFeKhv

— NEXTA (@nexta_tv) June 21, 2022

Niestety problem głodu wydaje się coraz bardziej realny i zdaje sobie z tego sprawę Władimir Putin. Przed wybuchem wojny Ukraina należała do jednego z największych producentów zbóż na świecie. Teraz Rosja blokuje porty na Morzu Czarnym i Azowskim. To przez nie przechodziło aż 90 proc. eksportowanego zboża.

Źródło: wp.pl