Rosyjska armia werbuje ochotników do walki w Ukrainie w więzieniach. Nie uwierzycie jaki punkt zawiera “rekrutacyjna” oferta.
Według ostatniego komunikatu Pentagonu, rosyjskie straty w ludziach od momentu inwazji na niepodległą Ukrainę, wynoszą około 70 do 80 tysięcy rannych i zabitych. Według danych podawanych przez stronę ukraińską, liczba zabitych oscyluje w okolicach 40 tys. sołdatów.
Ostatni ukraiński raport na temat strat mówi także o ponad 1800 zniszczonych rosyjskich czołgach, około 4 tys. “zdemilitaryzowanych” pojazdach opancerzonych, 230 samolotach i 193 zestrzelonych helikopterach. Na dno poszło 15 okrętów.
Tak wyglądają szacunkowe dane o wojnie, która według kremlowskich planistów miała trwać trzy dni i zakończyć się szybkim zajęciem Kijowa. Aktualnie Rosja na wschodzie okupuje około 20 proc. ukraińskiego terytorium.
W ofercie darmowe trumny
Kreml nie chce ogłaszać powszechnej mobilizacji, bo to by oznaczało, że prowadzi wojnę. Oficjalny przekaz od pół roku mówi o “operacji specjalnej”. Straty w ludziach dają się coraz bardziej we znaki rosyjskim generałom, więc reżim prowadzi cichą i ukrytą mobilizację.
“Rekruterzy” odwiedzają więzienia i kolonie karne szukając chętnych do walki w Ukrainie. Wymogiem jest odpowiednia tężyzna i sprawność fizyczna. Chętni do ubrania rosyjskiego munduru mogą także liczyć na anulowanie wyroku, gdy przeżyją.
Według ustaleń niezależnego rosyjskiego portalu Verstka, więzienia są wizytowane przez Jewgienija Prigożyna, stojącego na czele tzw. grupy Wagnera. Podobno do tej pory udało mu się zwerbować około 1 tys. więźniów.
Z ustaleń portalu wynika, że oligarcha obiecuje “ochotnikom” pensję w wysokości 200 tys. rubli i prezydenckie ułaskawienie. Ponadto chętnych wabi się obietnicą darmowej trumny, jeśli polegną w walce, co dodatkowo odciąża rodzinę – pisze WP.pl
Źródło: Wirtualna Polska
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU