Rosną obawy, że Rosja rozszerzy działania wojenne na teren Mołdawii. Celem Kremla jest otworzenie nowego frontu i zaatakowanie Ukrainy z Naddniestrza.
Już od kilku tygodni mówi się, że kolejnym celem Rosji może być Mołdawia. Atak na ten słabo uzbrojony kraj – sama prezydent Maia Sadu przyznała jej państwo obecnie nie posiada armii zdolnej do walki – pozwoliłoby utworzyć nowy front i zaatakować Ukrainę od strony Naddniestrza. To ułatwiłoby Rosji atak na Odessę.
Brytyjski „The Times”, powołując się na źródło w ukraińskiej armii, przekazał, że Kreml już podjął decyzję w sprawie ataku na Mołdawię.
– Uważamy, że Kreml podjął już decyzję o ataku na Mołdawię. Los Mołdawii jest bardzo ważny. Jeśli Rosjanie zaczną przejmować kontrolę, będziemy militarnie łatwiejszym celem, a zagrożenie dla Ukrainy będzie egzystencjalne – mówi anonimowe źródło gazety.
Ukraińskie służby od dawna ostrzegają przed możliwymi prowokacjami, które Rosja przeprowadzi w Naddniestrzu. W niedzielę ukraiński wywiad opublikował zdjęcia datowanej na 2 maja gazety, w której znajduje się apel ludności Naddniestrza do prezydenta Rosji o „zaangażowanie lokalnych sił zbrojnych w działania armii rosyjskiej”. Uzasadnieniem apelu mają być „krwawe ataki terrorystyczne na Naddniestrze, z dziesiątkami zabitych, w tym osób starszych, kobiet i dzieci”, do których ma dojść w święta majowe. Ukraińskie służby traktują gazetę jako zapowiedź możliwych prowokacji, które miałyby uzasadnić rosyjską interwencję.
Niewykluczone, że przejęcie kontroli nad Mołdawią miałoby być sukcesem, którym Putin pochwali się narodowi 9 maja. Na razie nic nie wskazuje, by Rosja miała osiągnąć jakieś znaczące zwycięstwo w Ukrainie, a Dzień Zwycięstwa się zbliża.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
