Polityka i Społeczeństwo

Rosjanie nie chcą zabierać z Ukrainy ciał swoich zabitych żołnierzy. Szokująca przyczyna

Rosjanie na zapleczu wojny mają ruchome krematoria, w których palą ciała zabitych żołnierzy

Palą zapewne jednak tylko część zwłok. Niegodne to zachowanie rosyjskich władz. Pozostawienia na polu walki ciał własnych żołnierzy i jednoczesne ignorowanie matek, które straciły kontakt z synami, zupełnie degraduje Rosję od strony zwykłych ludzkich odruchów. Jeśli dodamy do tego przeterminowane o kilka lat racje żywnościowe i fakt, że na wojnę w Ukrainie Rosja wysyła chłopaków, którzy dopiero w grudniu 2021 r. zostali żołnierzami, a zatem nie zdążyli przejść żadnego przeszkolenia, obraz robi się naprawdę ponury. Co więcej, Rosja łamie nawet własne przepisy. Zgodnie z rosyjskim prawem, poborowych można skierować do strefy walk nie wcześniej niż cztery miesiące po rozpoczęciu służby wojskowej.

Dla porównania, w latach 1979-1989 w Afganistanie ZSRR straciło ponad 9 tys. żołnierzy

Teraz Rosja twierdzi, że na Ukrainie straciła 498 żołnierzy, a półtora tysiąca miało zostać rannych. Eksperci nie mają wątpliwości, że są to dane drastycznie zaniżone, nawet jeśli ukraińskie informacje mówiące o 9 tys. zabitych po stronie Rosji są zawyżone. Wiadomo też, że Rosjanie stracili już na Ukrainie bardzo dużą ilość sprzętu.

Putin bardzo dużo zawdzięcza mężowi Narusowej

Rosyjska senator była żoną pierwszego mera Petersburga Anatolija Sobczaka, który po rozpadzie ZSRR był jedną z ikon demokratycznych przemian w Rosji. Ważniejsze jednak, że Sobczak był promotorem kariery późniejszego prezydenta. Zatrudnił Putina, gdy ten wrócił z pracy na placówce KGB w Niemczech i powierzał mu coraz ważniejsze zadania, aż do stanowiska swojego pierwszego zastępcy. Putin bardzo zaprzyjaźnił się z rodziną mera, w tym z jego żoną. Na pogrzebie Sobczaka stali obok siebie, tuż przy trumnie.

Źródło: “Gazeta Wyborcza”

Czytaj również:


Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie