Czy Ukrainę czeka kolejny akt agresji ze strony Rosji? Ten dramatyczny scenariusz nie jest nieprawdopodobny. Wszystko przez suszę, która dotknęła okupowany przez Rosję Krym.
O możliwości kolejnego ataku Rosji na Ukrainę mówili ostatnio dowódca Marynarki Wojennej Ukrainy – kontradmirał Ołeksij Nejiżpapa i wiceszef MSZ Ukrainy – Wasyl Bodnar. Skąd te obawy? Chodzi o suszę i malejące zapasy wody na okupowanym od 2014 roku przez Rosję Krymie.
Już po aneksji Krymu przez Rosję, ówczesny prezydent Ukrainy Petro Poroszenko zdecydował o zamknięciu śluz na Dnieprze, które doprowadzały na półwysep wodę. Stanowisko Ukrainy było jasne – póki Krym jest pod rosyjską okupacją, dostaw wody z ukraińskiej strony nie będzie. Od tamtej pory zapasów wody ubywa. A to Rosjanie mogą uznać za idealny pretekst do działań wojennych.
Jak informuje Onet, ukraiński wywiad dowiedział się, iż Rosja zwiększa swój kontyngent wojskowy na terenie okupowanego Krymu. Ukraina sugeruje, że atak może nastąpić podczas ćwiczeń „Kaukaz 20”, planowanych przez Kreml na wrzesień. Krym, gdzie stacjonuje około 32 tysięcy rosyjskich żołnierzy, to jeden kierunek możliwego ataku. A jest jeszcze Donbas.
– Liczebność rosyjskich sił lądowych, rozmieszczonych wzdłuż granicy z Ukrainą wynosi około 87 tys. żołnierzy, 1100 czołgów, 2600 pancernych wozów bojowych, 1100 systemów artyleryjskich, 360 systemów rakiet bojowych i 18 systemów taktycznych rakiet balistycznych. Są w pełnej gotowości bojowej i są zdolne do natychmiastowych działań ofensywnych na terytorium Ukrainy bez ogłaszania mobilizacji – powiedział gen. Leonid Holopatiuk z ukraińskiego Ministerstwa Obrony podczas wideokonferencji z OBWE.
Rosjanie, naturalnie, wyśmiewają podobne scenariusze.
– To jakiś absolutny idiotyzm, do tego podszyty antyrosyjską histerią – powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Piesków. Ale owa „histeria” jest całkowicie uzasadniona. Mija szósty rok, odkąd Rosja naruszyła integralność terytorialną Ukrainy. Zapoczątkowana przez Rosję wojna pochłonęła już ponad 13 tysięcy ofiar.
Źródło: Onet
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU