Rolnicy wściekli na polityka PiS. To na nich spadnie spłata wielomilionowego długu upadłej spółdzielni?

Możliwe, że ok. 1000 rolników z Podlasia może dostać wezwania do zapłaty na nawet 50 tys. zł. Powód? Są udziałowcami upadłej spółdzielni i mleczarni Bielmlek. Z aferą jest związany polityk z PiS.

Bielmlek upada, syndyk szuka udziałowców

Jak podaje money.pl, wielu rolników jeszcze w lutym zeszłego roku wypowiadało swoje udziały w Bielmleku. Mimo tego mogą dostać pismo od syndyka

– Paranoja. Teraz będą musieli w sądzie udowadniać, że nie są spółdzielcami – mówi money.pl Kołodziejczak z AgroUnii. – Syndyk każe im spłacać długi, ale jednocześnie nie mogą zorganizować walnego, by np. odwołać władze firmy. Czyli syndyk trochę ich uważa za udziałowców, a trochę nie. To jakieś żarty – dodaje.

Syndyk Józef Gliński nie zgadza się, że spółdzielcy już nie są spółdzielcami. Jak tłumaczy, niektórzy po prostu wypowiedzieli dostawy mleka do Bielmleku, ale to nie równa się wypowiedzeniu statusu spółdzielcy.

Lokalne media szacują, że zadłużenie mleczarni sięga 250 mln zł. 

Polityk PiS a afera

Ze sprawą jest podobno powiązany Tadeusz Romańczuk, który przez ostatnie lata kierował Bielmlekiem. Do 2019 r. był senatorem PiS, a w latach 2018-2019 był wiceministrem rolnictwa w rządzie PiS. Po zakończonej kadencji w Senacie kierował Bielmlekiem i kieruje nim nadal. 

Kłopoty zaczęły się jednak już kilka lat temu. Zakład przeinwestował i przestał wypłacać pieniądze rolnikom.

To jednak nie wszystko. Jak podał Puls Biznesu, gdy Bielmlek przestał spłacać kredyty, BOŚ Bank przyznawał mu kolejne i to na ok. 90 mln zł.

Sprawą zajęła się KNF, która zgłosiła to do prokuratury. – Postępowanie trwa, nikt nie dostał zarzutów, nie komentujemy – podaje money.pl Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Sprawę mleczarni bada też CBA.

AgroUnia opublikowała teraz jeszcze zdjęcia, na których widać, że na imprezie Bielmleku był sam Jarosław Kaczyński. Na fotografiach widać też Tadeusza Romańczuka.

 

Źródło: money.pl

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.