Działania podkomisji smoleńskiej i Antoniego Macierewicza od dawna budziły kontrowersje. Ostatnio krytycznie wypowiadają się na ten temat także rodziny smoleńskie. Taśmy, które ujawnia Gazeta.pl, pokazują nieco kulis tej sprawy.
Portal Gazeta.pl opublikował zapis rozmów Antoniego Macierewicza z przedstawicielami rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej. Do spotkań tych doszło w 2018 roku. Z nagrań wynika, że szef podkomisji smoleńskiej nie dotrzymywał ustaleń z rodzinami. Chodziło między innymi o obietnicę regularnych spotkań, które ostatecznie nie miały miejsca a także zapewnienie, że żaden członek podkomisji nie zostanie z niej wyrzucony. A, jak pamiętamy, spotkało to Glenna Joergensena.
Rodziny prosiły też Macierewicza, by nie publikował żadnego szczątkowego materiału i nie nazywał go „raportem”, gdyż sugerowałoby to koniec badań. Rodziny wolały też, by nie publikować nic w okolicach rocznicy katastrofy.
– Panie ministrze, proszę i błagam. Po pierwsze: wydaje mi się, że sformułowanie „raport” jest sugerujące, że jest to jakieś zakończenie. Proponowałbym wycofać się ze sformułowania „raport” i zastąpić je słowem np. „sprawozdanie” – powiedział na spotkaniu Dariusz Fedorowicz.
– Świetnie. Proszę bardzo. Nie mam z tym żadnych trudności – odparł Macierewicz. Później jednak, 11 kwietnia 2018 roku, światło dzienne ujrzał jednak „Raport techniczny. Fakty, które przesądziły o katastrofie samolotu Tu-154M nr 101 zaistniałego dnia 10 kwietnia 2010 r. w rejonie lotniska Smoleńsk Północny”. Macierewicz nie dotrzymał więc słowa danego rodzinom ofiar katastrofy. Ale to nie koniec.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU