Renata Przemyk została nominowana do Nagrody Mediów Publicznych. Artystka postanowiła jednak wycofać się z konkursu. – Linia programowa mediów publicznych rozmija się z moją linią światopoglądową – przekazała w mediach społecznościowych.
5 grudnia o godz. 18 zostaną wręczone Nagrody Mediów Publicznych. Przyznają je trzy instytucje – Polskie Radio – w kategorii muzyka, Telewizja Polska w dziedzinie obrazu, a Polska Agencja Prasowa uhonoruje twórców słowa, dodatkowo swoją nagrodę wręczają rozgłośnie regionalne. Zwycięzcy poszczególnych kategorii otrzymają statuetkę oraz 100 tysięcy złotych.
Wśród nominowanych w kategorii muzyka znalazła się wokalistka Renata Przemyk. Artystka jednak zapowiedziała, że nie przyjmie nagrody od mediów publicznych. O swojej decyzji poinformowała na Facebooku.
– Ogromnie miło jest być zauważanym i nagradzanym, zwłaszcza jak się jest artystą niezależnym a nagrodzie towarzyszy spora kwota pieniędzy. Tym bardziej z żalem zawiadamiam, już na etapie nominacji, że Tej nagrody przyjąć bym nie mogła – napisała Przemyk. – Linia programowa mediów publicznych rozmija się z moją linią światopoglądową. Różne też mamy spojrzenia na prawa kobiet, tolerancję, sztukę i wolność słowa – uzasadnia artystka.
Wokalistka dodała, że „rozpacza po dawnej Trójce” i uważa się za „uczennicę wychowaną na Gombrowiczu, Hašku, Niedźwieckim i Kaczkowskim”.
– Ja bym w oczy sobie spojrzeć nie mogła przyjmując dziś nagrodę od instytucji tak obcej im ideologicznie – podkreśliła wokalistka.
Co ciekawe, artystce odpowiedział… Janusz Kowalski. Kredkowy poseł przyczepił się do wzmianki o Marku Niedźwieckim i zarzucił mu „pracę u komunistów”.
– Proszę z Polaków nie robić idiotów. W tej nienawiści do polskich mediów publicznych, by przypodobać się liberalnej warszawce pogubiła się Pani totalnie. A szkoda – grzmi Kowalski.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU