Wykorzystanie wieku emerytalnego jako narzędzia czystek w Sądzie Najwyższym było sprytnym posunięciem ze strony Prawa i Sprawiedliwości. Jednak politycy Kukiz’15 zwrócili taktykę dobrej zmiany przeciw niej samej, używając tej samej logiki do wykazania niezdolności do pełnienia funkcji w podeszłym wieku przez polityków. Zagranie wizerunkowe antysystemowców w postaci ustawy przenoszącej posłów i senatorów, którzy przekroczyli 65 rok życia, w stan spoczynku okazało się jednak zebrać zaskakująco dużą aprobatę społeczną.
Z sondażu dla Rzeczpospolitej wynika bowiem, że Jarosława Kaczyńskiego i większość kierownictwa PiS gotowych odesłać na emeryturę jest aż 59% Polaków. Przeciwnego zdania jest zaledwie 26% badanych.
Co bardzo interesujące, największa aprobata dla takiego rozwiązania kryje się w środowiskach najmocniej sprzyjających PiS – badani powyżej 50 lat (62 proc.), ankietowani o wykształceniu średnim (64 proc.), dochodzie netto poniżej 1000 zł (59 proc.), z miast od 20 do 99 tys. mieszkańców (66 proc.). Oznacza to, że propaganda użyta przeciw sędziom ma dla wyborcy charakter uniwersalny.
Pokazuje to jednak równocześnie jak bardzo niespójne potrafi być społeczeństwo poddane przekazowi propagandowemu. Jeśli bowiem zapytałoby się Polaków personalnie o konkretnego polityka, np. nawet prezesa PiS, to wyniki sondażu nie oscylowałyby nawet w pobliżu 60%. Wyniki te okazują się jeszcze bardziej zastanawiające, ponieważ jeśli ankietowani dokonywali świadomego, a nie intuicyjnego wyboru, to oznaczałoby to, że większość elektoratu PiS wysłałaby połowę kierownictwa Zjednoczonej Prawicy na emeryturę. Tymczasem nic nie wskazuje na realność istnienia tego ostatniego oczekiwania. Za to widoczna jest korelacja z poparciem dla przejścia sędziów w wieku powyżej 65 lat w stan spoczynku, które wynosiło 44% w stosunku do jednej trzeciej przeciwników. Znamienne jest to, że pomysł odesłania na emeryturę posłów spodobał się Polakom nawet bardziej niż w przypadku sędziów. Jest to tym samym typowy przykład pokazujący, że sędziowie SN będąc dla większości Polaków anonimowymi, byli po prostu łatwym celem ataku. Dehumanizacja, w tym przypadku subtelna w stosunku do wielu przykładów historycznych, ale toporna w formie, wpisuje się w długą historię metod stosowanych w celu represji niewygodnych grup społecznych.
PiS stosując takie zagrania pokazuje jednak, że sam może paść ofiarą własnej gry. Jeśli elektorat Zjednoczonej Prawicy tak łatwo wpada w pułapkę logiki własnego środowiska, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby opozycja te same mechanizmy wykorzystała przeciwko rządzącym.
Źródło: rp.pl
fot. Michael Wende/ Shutterstock
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU