Wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł starał się przekonać strajkujące pielęgniarki, że rządy Zjednoczonej Prawicy są dla nich niezwykle korzystne. Odpowiedziały mu gwizdy i okrzyki „kłamca!”
7 czerwca pielęgniarki i położne zorganizowały strajk ostrzegawczy. Jak zapowiada sekretarz zarządu krajowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Dorota Ronek, ma być to „pierwsza fala strajków”. Do udziału w protestach zgłosiło się 40 szpitali. Pielęgniarki strajkują przeciwko ustawie o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych. Zdaniem protestujących nie gwarantuje ona stabilnych zasad wzrostu wynagrodzeń zasadniczych dla pielęgniarek i położnych.
Protestujący zebrali się w poniedziałek miedzy innymi pod siedzibą Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego. Do strajkujących wyszedł wojewoda Konstanty Radziwiłł i starał się przekonywać, jak dobre zmiany dla służby zdrowia przyniosły rządy Zjednoczonej Prawicy. Argumentował, że odkąd PiS przejęło władzę, wynagrodzenia pielęgniarek i położnych „wzrosły w sposób absolutnie bezprecedensowy”, że rosły z każdym rokiem. Raczej nie przekonał protestujących. Wojewodzie odpowiedziały gwizdy i okrzyki: „kłamca!”
– Po prostu nie będzie pielęgniarek, zniechęcicie państwo wszystkich, odejdą oni z pracy. To, co wprowadził minister Niedzielski, jest nie do przyjęcia. Prosimy o interwencję, może u pana prezesa Kaczyńskiego. Minister Niedzielski zafundował nam dramat – skomentowała dla tvn24 jedna z protestujących.
Dorota Rynek z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych zapowiada, że pielęgniarki są gotowe do rozmów.
– Nie stoimy sztywno na stanowisku, że będziemy protestować, naprawdę chcemy pracować – podkreśla.
Źródło: Gazeta.pl, Dziennik.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU