W Kiszyniowie, stolicy Mołdawii, doszło do antyzachodnich demonstracji. Zdaniem „Washington Post”, manifestacje inspirowane są przez rosyjskie służby specjalne.
Gdy Rosja zaatakowała Ukrainę, eksperci spekulowali, że kolejnym zagrożonym przez Moskwę krajem może być Mołdawia. Sąsiadujące z Ukrainą państwo nie należy ani do NATO, ani do UE, a w jego oficjalnych granicach znajduje się pozostające pod rosyjskim wpływem Naddniestrze. Obawiano się, że Rosja dokona ataku na Ukrainę także z tego autonomicznego terytorium. Póki co Naddniestrze nie zostało wykorzystane podczas wojny, a militarne plany Rosji wydają się zawalać. Mimo tego, w Mołdawii jest niespokojnie. Stolicę kraju paraliżują wielotysięczne, antyzachodnie protesty.
Jak donosi amerykański „Washington Post”, powołując się na źródła wywiadowcze, za manifestacjami stoi środowisko skupione wokół prorosyjskiego polityka Ilana Sora. Według źródeł gazety, 35-letni Sor działa w imieniu Federalnej Służby Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej. Celem FSB jest eskalowanie napięć w Mołdawii.
“The FSB has funneled tens of millions of dollars from some of Russia’s biggest state companies to cultivate a network of Moldovan politicians and reorient the country toward Moscow” – another brilliant piece of work from @CatherineBelton https://t.co/A8q3MKHbK7
— Anne Applebaum (@anneapplebaum) October 30, 2022
„Washington Post” informuje, że Kreml przekierował poprzez swoje spółki dziesiątki milionów dolarów na rzecz swojej siatki prorosyjskich mołdawskich polityków. Inspirowane przez nich protesty mają na celu „reorientację polityki Mołdawii” i powrót tego kraju do współpracy z Rosją. Amerykańska gazeta twierdzi, że Rosja wysłała do Mołdawii wsparcie finansowe dla partii Sor oraz grupę doradców ds. zarządzania demonstracjami. W minionym tygodniu sympatycy partii i prorosyjscy manifestanci doprowadzili do blokady budynku prokuratury generalnej w Kiszyniowie.
Sam Sor od trzech lat ukrywa się w Izraelu. Mołdawski wymiar sprawiedliwości uruchomił już procedurę ekstradycji polityka z Izraela. Powodem są zarzuty korupcyjne ciążące na polityku.
Źródło: PAP
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU