Polityka i Społeczeństwo Wojna

Putin rozpaczliwie potrzebuje pomocy. Przygotował TĘ prowokację, by wciągnąć Białoruś do wojny

Ta wojna Rosji nie idzie tak jak sobie zaplanowała i armia potrzebuje posiłków. Żeby zmusić białoruskie władze do wojny z Ukrainą zbombardowano im wieś.

Ta wojna nie idzie po myśli Kremla. Według ostatnich doniesień, Rosja rekrutuje Syryjczyków mających doświadczenie w walkach miejskich. Jak wynika z informacji amerykańskiego wywiadu, Rosja wykorzystała już do wojny 90 proc. wojska zgromadzonego na ukraińskiej granicy. Wojenne postępy są minimalne, a ukraińska armia powoli przechodzi do kontrataków.

Mnożą się przypadki dezercji i odmowy wykonywania rozkazów, a armia rosyjska ma bardzo niskie morale, które systematycznie jest obniżane przez ukraińską wojnę informacyjną. Moskwa potrzebuje militarnego wsparcia, więc uciekła się do prowokacji na białoruskim terytorium.

Dwa rosyjskie samoloty wystartowały z terenu Białorusi, wleciały nad Ukrainę, po czym zawróciły na Białoruś i zbombardowały wieś Kapań w obwodzie homelskim, ok. 50 kilometrów od granicy z Ukrainą – pisze Gazeta.pl. Jak zaznacza ukraińska armia, to prowokacja, której celem jest wciągnięcie białoruskiego wojska do wojny z Ukrainą.

Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow przewiduje, że Rosjanie przygotują “serię krwawych prowokacji”. Rosjanie mają w planie uderzenia na wsie i miasta na terenie Białorusi – Gwarantuję, że ukraińska armia nie planowała i nie planuje żadnych działań przeciw Białorusi – napisał Reznikow. Szef ukraińskiego resortu obrony zwrócił się do Białorusinów, by nie pozwolili władzom zaangażować się w tę wojnę.

Czytaj również:

Źródło: Gazeta.pl 

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie