Władimir Putin chce mieć wpływ absolutnie na wszystko, co wiąże się z wojną w Ukrainie. Z jego armii płyną jednak głosy niezadowolenia, bo prezydent ma się “wtrącać” w decyzje wojskowych.
W głowie Władimira Putina atak na Ukrainę miał być pasmem sukcesów i pokazaniem światu, jak wielką i potężną armią dysponuje Rosja. Rzeczywistość mocno zweryfikowała mocarstwowe zapędy zbrodniarza. Agresor poniósł gigantyczne straty wojenne, nie zrealizował podstawowych planów i wszystko wskazuje na to, że duża w tym zasługa samego Putina.
Putin sam sobie szkodzi
Brytyjski “The Times” powołując się na zachodnie źródła wojskowe poinformował, że zbrodniarz pogłębia niepowodzenia rosyjskiej armii w Ukrainie. Dlaczego? Bo Władimir Putin przeświadczony o swojej wielkości i nieomylności wtrąca się w decyzje taktyczne, które zapadają nawet na niskim szczeblu.
Prezydent Rosji przy wsparciu generała Walerija Gierasimowa podejmują decyzje, które normalnie powinien podejmować pułkownik lub brygadier. Według źródeł Putin bezpośrednio dowodził 700 żołnierzami. Jak się okazuje batalion przed wojną liczył 900 żołnierzy, a teraz “został zdziesiątkowany”.
Być może “dzięki” wchodzeniu Putina w nieswoje kompetencje, najeźdźcy ponieśli w Ukrainie tak wiele porażek. Tylko w ciągu ostatniego tygodnia Rosja wycofała żołnierzy z Mariupola i Charkowa. W przypadku Mariupola, oficjalnie przyczyną jest ewakuacja rannych z Azowstalu, ale nie da się ukryć, że armii Putina od początku wojny nie udało się podbić ani tych zakładów ani Charkowa.
Czytaj również:
- Ciąg dalszy afery “Zero punktów od Ukrainy.” Ukraińska jurorka pokazała coś, co…tylko podgrzało atmosferę wokół Eurowizji
- Rosja jest w szoku. Ukraiński batalion zrobił ruskiemu batalionowi jesień średniowiecza
- Są i pozytywne informacje z frontu. Ukraińcy dotarli do ruskiej granicy i zrobili coś niezwykle symbolicznego
Źródło: Wprost.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU