Polityka i Społeczeństwo

Pucz w Prawie i Sprawiedliwości? Działacze nie przebierają w słowach i mówią o zdradzie

Gowin siedzi na dupie, wyrzucają go z redakcji
fot. flickr/Sejm RP

Na szczycie krakowskiej polityki toczy się zacięty bój o fotel prezydenta stolicy Małopolski. Według ostatnich sondaży minimalnie większe szanse na reelekcję ma dotychczasowy prezydent Jacek Majchrowski, który startuje z własnego komitetu, popieranego przez szeroki obóz opozycyjny. Po piętach depcze mu kandydatka Prawa i Sprawiedliwości Małgorzata Wassermann i to pomiędzy nimi najpewniej rozegra się walka w drugiej turze 4 listopada.

Tymczasem bardzo ciekawie robi się nieco niżej, na poziomie partyjnych struktur partii rządzącej. Jak donosi krakowska Gazeta Wyborcza, pojawienie się przy stoliku rozdającym karty córki Zbigniewa Wassermanna doprowadziło krakowskie struktury do wrzenia. Ktoś “na górze” postanowił, że radykalne odłamy struktur Prawa i Sprawiedliwości trzeba wycofać na dalsze pozycje, a wybory spróbować wygrać nowymi i młodszymi twarzami. Efekt jest taki, że zaprawieni w bojach wojownicy o prawdę smoleńską, których Kraków jest jednym z bastionów poczuli się przez kierownictwo partii oszukani. Gorącą dyskusję Ryszarda Kapuścińskiego, szefa Klubów Gazety Polskiej udało się odsłuchać zanim jeszcze zniknęła w sieci. Co w niej słyszymy?

– To, z czym mamy do czynienia, to pucz. W tej chwili władzę w Krakowie może przejąć stary układ Unii Wolności, Unii Demokratycznej i Platformy Obywatelskiej – mówił do uczestników zjazdu Kapuściński. Starzy wyjadacze mają za złe, że wyższe miejsca na listach wyborczych otrzymali działacze od Jarosława Gowina czy od Zbigniewa Ziobry, bo przecież oni jedynie “udają, że są od nas”.

Największe wzburzenie spowodowała kandydowanie do małopolskiego sejmiku z listy PiS Tomasza Urynowicza, który jeszcze kilka miesięcy temu był radnym PO. Bolesław Kosior, wieloletni radny PiS stwierdził, że to rzecz, od której mu „wątroba gnije”. – Idziemy pod hasłem „Wspólna prawica” [chodzi o komitet „Zjednoczona Prawica” – przyp. red.], ale wiemy dobrze, że Gowin nam się czkawką odbija – ostrzega Kosior. – Musimy zagryźć zęby, bo niektórym z naszych też się po gębie należy, ale nie wolno nam teraz tego robić! – dodaje.

Można by się zastanowić, skąd u “starej gwardii PiS” w Krakowie taka determinacją, że mówią o otwartym buncie, zdradzie interesu czy wręcz o możliwym rozłamie? Otóż swoje motywacje Ryszard Kapuściński również ujawnił, mobilizując klubowicz do aktywnego działania.

– Najwięcej pieniędzy z budżetu państwa idzie przez samorządy, szczególnie przez sejmiki, więc dlatego tak ważne, żebyśmy je przejęli – grzmiał.

Kasa misiu, kasa. Niby nie jest to jakieś wielkie zaskoczenie, ale za tak daleko posuniętą szczerość szefowi Klubów GP chyba warto pogratulować.

Źródło: Gazeta Wyborcza

fot. flickr/Sejm RP

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie