Dziś analitycy polskiej sceny politycznej zastanawiają się, co stało się z PSL i Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. Chodzi o kompromitujący wynik w wyborach prezydenckich tego ostatniego. Słabość ludowców może wykorzystać PiS.
– Problemom ludowców bardzo uważnie przygląda się PiS. W Warszawie krąży zaskakujący scenariusz dotyczący tego, co może wydarzyć się po wyborach prezydenckich. Większość spekulacji dotyczy tego, czy i w jakich warunkach PiS może zdecydować się na przedterminowe wybory albo jakie nowe ustawy czy działania podejmie, zwłaszcza jeśli prezydentem pozostanie Andrzej Duda. Ale być może Jarosław Kaczyński – mając w perspektywie kolejne lata utrzymywania władzy – będzie chciał wywrócić polityczny stolik. Dlatego coraz częściej spekuluje się, że PiS może po wyborach złożyć osłabionym ludowcom propozycję nie do odrzucenia – napisał na rp.pl Michał Kolanko.
Zjednoczona Ludowa Prawica
PSL – jak zresztą każda partia – nie jest monolitem. Z pewnością część ugrupowania będzie chciała wykorzystać klęskę Kosiniaka-Kamysza do przejęcia sterów. Nie jest jasne, w którym kierunku ci ludzie przekierują PSL. Możliwe, że w kierunku PiS.
– Chodzi o wejście do układu rządzącego – nie tylko w rządzie, ale też w sejmikach wojewódzkich. W ten sposób PiS zapewniłoby sobie stabilną większość sejmową na kolejne lata – tłumaczy Kolanko w cytowanym artykule.
Dlaczego jednak PiS miałoby tego chcieć? To proste. W ten sposób żadne wolty Jarosława Gowina nie byłyby już możliwe. Ludowcy mogą zastąpić ludzi z Porozumienia.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU