Polityka i Społeczeństwo

PSL cały czas w kontrze do Donalda Tuska. Zaskakujący i absurdalny pomysł ludowców

“Skrócenie kadencji zamiast wiecu” – grzmią politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego. To ich odpowiedź na wczorajszą manifestację na Placu Zamkowym w Warszawie (i w wielu innych miejscach w Polsce), które zainicjował lider Platformy Obywatelskiej.

Czy strategia PSL obsesyjnego odcięcia się od Donalda Tuska jest tym, czego chcieliby przeciwnicy władzy Jarosława Kaczyńskiego?

Niezbadane są meandry umysłu twórcy sukcesów PiS w 2005 r., który jest dziś głównym propagandystą Ludowców

Mowa oczywiście o Michale Kamińskim. To on w niemal każdej swej publicznej wypowiedzi nosi prezesa PSL na rękach i wychwala jego przydatność w polskim życiu publicznym. Wniosek o skrócenie kadencji Sejmu jest inicjatywą tyleż zaskakującą, co dziwaczną i pokraczną – zupełnie jak prezydentura Lecha Kaczyńskiego i premierostwo Jarosława Kaczyńskiego, za którymi to stał właśnie Michał Kamiński. Po pierwsze dlatego, że na części naszego kraju obowiązuje stan wyjątkowy. To oznacza, że przez cały czas jego trwania i przez 90 dni po jego zakończeniu nie można przeprowadzać żadnych wyborów ani skracać kadencji Sejmu. Po drugie – taki wniosek nie uzyska wymaganej większości w sejmowym głosowaniu. Wymagana jest większość 3/5, czyli 307 głosów “za”, jeśli na sali będzie wszystkich 460 posłów. Aby stało się to realne, nawet przy Konfederacji popierającej wniosek, trzeba byłoby przekonać aż 80 osób z klubu Prawa i Sprawiedliwości.

Ludowcy nie mają na siebie pomysłu, topnieją zastępy ich zwolenników

Mój poprzedni tekst o PSL po tym, gdy w sondażu osiągnęło 1% poparcia, oburzył rzecznika spadkobierców Witosa, Miłosza Motykę. Jeśli wniosek o skrócenie kadencji Sejmu miał przykryć tamten sondaż, to raczej pogłębił trwający tam kryzys. Jeśli zaś ich najnowsza inicjatywa miała przykryć fakt, że Donald Tusk wyprowadził ludzi na ulice jednym tweetem, raczej się to nie udało. Dla PSL nie to powinno być jednak największym zmartwieniem. Znacznie poważniejsze w skutkach może być poirytowanie zwolenników opozycji tą obsesją niechęci do wszystkiego, co proponuje przewodniczący PO. Poparcie dla Ludowców nie jest aż tak ogromne, żeby Donald Tusk musiał z nimi uzgadniać każdy swój krok. Nie wskazuje na to również wynik Władysława Kosiniaka-Kamysza w ubiegłorocznych wyborach prezydenckich.

Może czas zmienić doradców?

Źródło: “Newsweek”

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie